Legia Warszawa - SpVgg Unterhaching 1:1 (0:1)
20.01.2009 16:00
W pierwszym meczu kontrolnym podczas zgrupowania w Hiszpanii, podopieczni trenera <b>Jana Urbana</b> zremisowali z niemieckim SpVgg Unterhaching 1:1. Do przerwy Legia przegrywała 0:1 po bramce zdobytej w 33. minucie z rzutu wolnego przez <b>Romana Tyce</b>. Wyrównanie padło w 59. minucie, a autorem trafienia został <b>Takesure Chinyama</b>. W przerwie trener dokonał jedenastu zmian i dzięki temu Legia zagrała w dwóch odmiennych składach. Kolejny test-mecz już za cztery dni z Brann Bergen.
<br>- <a href=http://relacja.legia.net class=link target=blank>Zapis relacji "na żywo"</a><br>- <a href=fotoreportaz.php?id=704 class=link>Fotoreportaż z meczu</a>
Legia Warszawa - SpVgg Unterhaching 1:1 (0:1)
Chinyama (59. min.) - Tyce (33. min.)
Żółte kartki: Descarga (Legia)
Legia: Skaba (46' Mucha) - Smoliński (46' Kiełbowicz), Szala (46' Choto), Kumbev (46' Astiz), Descarga (46' Rzeźniczak) - Majkowski (46' Radović), Jarzębowski (46' Iwański), Ekwueme (46' Roger), Giza (46' Borysiuk), Rocki (46' Rybus), Paluchowski (46' Chinyama)
Unterhaching: Berchtold - Bucher (46' Schulz), Susak, Tyce (46' Fink), Zillner (72' Balkan), Rathgeber, Steegmann (46' Riess), Nagy, Fink (46' Grujicić), Hornig (72' Hain), Copado
Na mecz z Unterhaching trenerzy Legii desygnowali do gry dwie różne jedenastki. W pierwszej części podopiecznym Jana Urbana gra się wyraźnie nie układała. Było sporo niewymuszonych strat, mnóstwo niedokładności, a i tempo nie było powalające. Efektem takiej postawy „Wojskowych” była przewaga niemieckiego trzecioligowca, który częściej był przy piłce i kilka razy poważnie zagroził bramce strzeżonej przez Wojciecha Skabę. W 33. Minucie rzut wolny z odległości 27 metrów wykonywał Roman Tyce. Piłka po uderzeniu Czecha przeleciała nad murem i wpadła tuż obok prawego słupka bramki. W taki sposób Niemcy objęli prowadzenie i nie oddali go już do końca pierwszej odsłony.
W drugiej połowie meczu z Unterhaching zobaczyliśmy inną jedenastkę i gra drużyny uległa znacznej poprawie. Legia grała piłkę poukładaną i spokojną, przejęła inicjatywę i częściej kreowała grę. W obronie nie do przejścia był duet Choto – Astiz. Bardzo dobrze na lewej stronie radził sobie Kiełbowicz, który wygrał wszystkie pojedynki z rywalami. Imponowali też Roger z Iwańskim oraz bardzo dynamiczny na lewej stronie Rybus. Jednak bramkę jak zwykle zdobył Takesure Chinyama. Najskuteczniejszy napastnik Legii w 59 minucie wbiegł w pole karne, przepchnął się z rywalem i płaskim uderzeniem nie dał szans na skuteczną interwencję bramkarzowi Unterhaching. - Tak to jest, że ci którzy potrafią strzelać bramki to je strzelają i nie zapominają jak to się robi – mówił już po spotkaniu Urban. Legia mogła ten mecz wygrać, ale piłka czy to po strzałach Iwańskiego czy Rogera minimalnie mijała bramkę rywali. Ostatecznie spotkanie zakończyło się podziałem punktów.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.