Legia Warszawa - Stilon Gorzów Wlkp. 4:3

 

Nowy trener Stilonu Gorzów Wielkopolski Krzysztof Pawlak swoją przygodę z tym klubem rozpoczął od meczu z Legią Warszawa. Do składu wstawił m.in. dwóch zawodników przebywających na testach – Daniela Ciacha i Radosława Jasińskiego. Trener Maciej Skorża nie mógł skorzystać jeszcze z usług Macieja Rybusa i Michała Kucharczyka, którzy dopiero w poniedziałek dołączyli do zespołu. Wykluczony był również udział Dicksona Choto, Takesura Chinyamy i Jakuba Rzeźniczaka, który kilka dni temu złamał kość jarzmową. Szansę na pokazanie się otrzymał za to Danijel Mihajlović, który wczoraj wieczorem pojawił się na testach w klubie.

 

 

Początek spotkania przebiegał zgodnie z założeniami. Już w piątej minucie Piotr Giza zagrał ładną piłkę do Sebastiana Szałachowskiego, a ten ładnym płaskim strzałem pokonał Jacka Skrzyńskiego. Futbolówka jeszcze odbiła się od słupka i zatrzepotała w siatce. Wydawało się, że legioniści wygrają lekko, łatwo i przyjemnie, ale rzeczywistość okazało się zgoła odmienna. Piłkarzom we znaki wdawał się upał i coraz częściej na boisku widzieliśmy jakieś niedokładności i błędy indywidualne. Największy z nich przydarzył się Kostii Machnowskiemu, który w 25. minucie wyszedł przed pole karne, minął się z piłką, która przeleciała mu tuż nad głową i z najbliższej odległości bramkę dla „Stilonowców” zdobył Emil Drozdowicz. Dwie minuty później testowany Danijel Mihajlović nie zrozumiał się z kolegami, ten błąd ponownie wykorzystał Drozdowicz i dał prowadzenie swojej drużynie. Legioniści zdołali wyrównać jeszcze przed przerwą. Kolejny raz świetnym zagraniem popisał się Giza, który wypuścił w bój Donga Fangzhuo, a Chińczyk ze spokojem najpierw minął bramkarza, a następnie skierował piłkę do pustej już bramki.

Po zmianie stron zobaczyliśmy zupełnie inny skład Legii i na efekty nie trzeba było długo czekać. Wiele dało szczególnie wejście Manu, którego dynamiczne wejścia siały popłoch w szeregach rywali. W 57. minucie po jego rajdzie nie poradził sobie z nim golkiper GKP i powalił Portugalczyka w polu karnym. Jedenastkę na gola zamienił niezawodny w takich sytuacjach Maciej Iwański. Po tym golu szczególnie fajnie obserwowało się grę Ivicy Vrdoljaka i Bruno Mezengi. To właśnie Brazylijczyk po kolejnej akcji Manu dostawił nogę i umieścił piłkę w siatce w 72. minucie. Chwilę później Mezenga trafił jeszcze w poprzeczkę po ładnym strzale z dystansu. W końcówce gola dla rywali zdobył Mateusz Woźniak, ale na więcej rywali stać nie było.

Podopieczni Macieja Skorży w pierwszym meczu pod jego wodzą wygrali 4:3, a spotkanie przypominało typowy przegląd kadr. Z dobrej stronie pokazali się wszyscy nowi piłkarze, nieco gorzej wypadł testowany Danijel Mihajlović. Jednak on nie odbył z legionistami nawet jednego treningu i z jego ostateczną oceną należy się wstrzymać.

GKP Gorzów Wielkopolski - Legia Warszawa 3:4

 

Skład Legii: Kostiantyn Machnowskyj, Mateusz Lisiecki (25' Piotr Wasikowski; 46' Artur Jędrzejczyk), Srdja Kneżević (46' Inaki Astiz), Daniel Mihailović (46' Marcin Komorowski), Jakub Wawrzyniak (46' Tomasz Kiełbowicz, Sebastian Szałachowski (46' Manu), Piotr Giza (46' Adam Banasiak; 76' Jakub Kosecki), Dominik Furman (25' Rafał Wolski; 46' Ivica Vrdoljak), Michał Żyro (25' Jakub Kosecki; 46' Miroslav Radović), Fangzhuo Dong (46' Bruno Mezenga), Maciej Górski (46' Maciej Iwański)

 

5' (1:0) Sebastian Szałachowski
27' (1:1) Emil Drozdowicz
29' (1:2) Emil Drozdowicz
45' (2:2) Fangzhuo Dong

57' (3:2) Maciej Iwański (k)

72' (4:2) Bruno Mezenga

82' (4:3) Mateusz Woźniak