Legia Warszawa: Z kim do Ligi Mistrzów?
25.04.2002 20:04
Liga Mistrzów? Jak polski klub trafi na Bayern, Liverpool czy klub hiszpański, to.... Nie wiem, czy z nimi poradziłaby sobie nawet reprezentacja Polski. Aby grać w Lidze Mistrzów, trzeba mieć szczęście w losowaniu i dobry zespół - podkreśla trener Legii Dragomir Okuka.
Choć mistrzostwo Polski jest na wyciągnięcie ręki, nikt na Łazienkowskiej - oficjalnie - jeszcze się nie cieszy. A już wydusić cokolwiek z kogokolwiek na temat przyszłości drużyny jest prawie nierealne. - Po przegranym w ubiegłym sezonie meczu z Wisłą 0:3 na Łazienkowskiej przedstawiłem działaczom listę 15 zawodników, których chciałbym w klubie - opowiadał na konferencji prasowej trener Okuka. - Ilu z nich doszło? Żaden. Nie było pieniędzy, więc sprowadziliśmy tańszych zawodników zza granicy. Teraz, choć pewnie zdobędziemy tytuł, też nie wiadomo, czy znajdą się pieniądze. Moja lista ogranicza się do pięciu-sześciu wybijających się zawodników polskiej ligi. Jak się uda sprowadzić dwóch-trzech, będę się cieszył. W każdym klubie potrzebna jest konkurencja. Po to przychodzą nowi gracze. Nam przyda się dobry piłkarz do każdej formacji. Bardzo bym chciał, żeby nikt nie odszedł.
Marzenie trenera nie spełni się. Z Herthą Berlin kontrakt podpisze Bartosz Karwan. Choć kończy mu się kontrakt, Niemcy zapłacą Legii 500 tys. euro. Ale to może nie być jedyny zawodnik, który opuści drużynę. Wypożyczenie kończy się także Marijanowi Gerasimowskiemu i Legia raczej go nie wykupi. - Marijan wraca do domu - powiedział Okuka. Co innego Aleksandar Vuković. - Jest realna szansa, żeby został - zdradził Okuka. - To jeden z lepszych pomocników w tej lidze.
W przypadku Vukovicia problemem jest jego miłość do Partizana Belgrad. - Chcę grać w nim bardziej niż w Realu Madryt - powtarza niezmiennie 22-letni Jugosłowianin. Ale po meczu w Krakowie oznajmił, że Warszawa też mu się podoba, że też czuje się tutaj wspaniale i że jeśli będzie taka możliwość, chętnie tu zostanie. Byłoby to wzmocnienie drużyny.
Kontrakty kończą się Maciejowi Murawskiemu i Sylwestrowi Czereszewskiemu. - Chcemy, aby obaj zostali w Warszawie. O nowych kontraktach szczegółowo porozmawiamy po sezonie, wtedy wszystko ustalimy. Sądzę, że dojdziemy do porozumienia - powiedział prezes klubu Leszek Miklas. Kolejnym zawodnikiem, któremu kończy się kontrakt, jest Marek Jóźwiak. - Chciałbym jeszcze rok, dwa pograć w polskiej lidze - mówi Jóźwiak. - Najchętniej w Legii. Bo wszyscy w drużynie zrozumieli, że nie umiejętności, lecz ambicja i zaangażowanie są na boisku najważniejsze. Liga Mistrzów? Awansować jest trudno. Ale wszyscy wątpili, że możemy być mistrzami. Teraz wątpią w grę w Champions League. Mają trochę racji, ale może się uda.
- Uważam, że powinniśmy jak najszybciej zacząć grać w obronie, strefą, a nie pilnować napastników indywidualnie - dodał Jacek Zieliński. - Takie granie jest dobre może na polską ligę, ale w konfrontacji z lepszymi, szybszymi napastnikami, mogą być kłopoty. I w Walencji były [Legia przegrała w Pucharze UEFA aż 1:6 - red.].
Kto mógłby wzmocnić Legię? W klubie liczą na to, że najlepszych zawodników, którym kończą się kontrakty, skusi możliwość walki o Ligę Mistrzów. - Nie znam nikogo, kto nie chciałby spróbować powalczyć o grę w tych rozgrywkach. Mnie też chyba skusi, pewnie zostanę. Choć zaczekajmy jeszcze trochę, do końca kontraktu mam ponad dwa miesiące - tłumaczy Jóźwiak.
Numer jeden na liście "życzeń" to Paweł Drumlak. Kończy mu się kontrakt z Pogonią Szczecin. Ale chce go także Lech Poznań i Amica Wronki. I w Warszawie niech nikt nie ma złudzeń - Drumlak pójdzie tam, gdzie mu najwięcej zapłacą, a nie tam, gdzie będzie walka o Champions League. A Legia, jak przyznał prezes Miklas, pieniędzy na duże transfery nie ma.
Warszawianie mają już za to nowego bramkarza. To kupiony od Krzysztofa Sieji (prezes klubu Opał Lubosz) 22-letni Krzysztof Tyma, który niedawno trenował w belgijskim Excelsiorze Mouscron. Do obrony potrzeba kogoś takiego jak Siergiej Omeljańczuk, twardego, nieustępliwego, zadziornego. Alternatywą dla Jóźwiaka może być Wojciech Szala, jest Tomasz Jarzębowski. Problem w tym, że na razie dochodzą do siebie po kontuzji.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.