Legijne talenty cz.1 - Marko Lukać oraz Wojciech Lisowski
07.12.2010 22:25
Jak zaczęła się Twoja przygoda z Legią?
- Na jednym z meczów Reprezentacji Polski obecny był pan Marek Jóźwiak. Właśnie po zakończeniu tego spotkania dostałem propozycje siedmiodniowych testów na Legii. Przyjechałem na Łazienkowską i zostałem do dziś.
Jakie jest Twoje największe marzenie związane z piłką?
- Realnym marzeniem jest debiut w meczu Ekstraklasy w zespole Legii natomiast moim największym, ale zarazem bardzo odległym jest gra w Realu Madryt.
Czy swoją przyszłość wiążesz z warszawską drużyną?
- Od kiedy jestem w Legii staram się grać jak najlepiej, pokazywać z jak najlepszej strony. Walczę o miejsce w pierwszym zespole i chcę jak najdłużej występować z „eLką” na piersi.
Twoja najmilsza chwila w Legii ?
- Bez wątpienia najfajniejszym momentem było zdobycie wicemistrzostwa Polski z rocznikiem '92 w Dębicy. Ciężka praca się opłaciła.
Kto Ci najbardziej kibicuje?
- Cała moja rodzina bardzo mocno trzyma za mnie kciuki. Oczywiście moja dziewczyna Magda również mi kibicuje.
Z kim w zespole dogadujesz się najlepiej?
- W drużynie Młodej Ekstraklasy nie ma problemów z dogadywaniem się. Spędzamy ze sobą dużo czasu. Razem trenujemy i uczymy się. Z Jakubem Rozwandowiczem i Bartoszem Widejko mieszkałem przez 3 lata w jednym pokoju w internacie i gdybym miał wybierać to właśnie z nimi dogaduję się najlepiej.
Jakie są twoje cele w nadchodzącym roku?
- Moim celem jest jak najszybsze trafienie do pierwszego zespołu Legii co otworzyło by mi dalszą karierę piłkarską . Chciałbym też zdać maturę. Jestem zdania, że zawsze trzeba mieć jakieś zabezpieczenie na przyszłość.
Rozmawiała Monika Krucz.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Marko Lukać na świat przyszedł w słowackim Bardejovie. Miasto niedaleko polskiej granicy cieszy się dużym zainteresowaniem turystów. Często odwiedzają je ludzie wypoczywający w Tatrach, między innymi dlatego, że można tam tanio zakupić alkohol oraz słodycze. Wracając do samego młodego zawodnika, trafił on na Łazienkowską już w wieku szesnastu lat. Wcześniej reprezentował tylko barwy lokalnego Partizana. Jak mówił po podpisaniu kontraktu, chciał trafić do młodzieżowej kadry swojego kraju. Udało mu się to. W rozmowie z naszym serwisem twierdzi, że chce ten stan rzeczy utrzymać. Często gra jako podstawowy napastnik zarówno w drużynie rocznika 92/93 jak i w trykocie narodowym. Młody Słowak najbardziej chwali sobie warunki treningowe oraz poziom kolegów.
Marko, w młodym wieku trafiłeś do obcego kraju. Jak to się stało, że występujesz w Legii?
- Właściwie, wszystko rozpoczęło się od meczu juniorów na Słowacji. Grałem w zespole Partizana Bardejów na turnieju w Bratysławie. Tak się złożyło, że zawody te obserwowali szkoleniowcy Legii. Dostałem szansę zagranicznego transferu. Pomyślałem, ze w Polsce łatwiej będzie mi się rozwijać. Ten transfer pilotował mój menadżer do spółki z dyrektorem sportowym „Wojskowych”
Jaką przyszłość wiążesz z klubem z Warszawy? Ma być tylko odskocznią do większej kariery czy może ma być inaczej?
- Jestem zadowolony z pobytu w Legii. To czy mój kontrakt zostanie przedłużony zależy ode mnie. O moim obecnym klubie wcześniej słyszałem. Nie powiem, że interesowałem się jego wynikami, ale był mi znany. Wiedziałem, że broni tam mój rodak, Janek Mucha. Za tym żeby mnie sprowadzić do warszawy był Mirosław Trzeciak oraz Marek Jóźwiak
Co jest dla ciebie najważniejsze w stolicy? Był może jakiś najprzyjemniejszy moment?
- W moim klubie na Słowacji miałem małe możliwości rozwoju. W Warszawie jest lepsza baza treningowa. Legia jest wielkim klubem mającym wspaniały stadion oraz najlepszych kibiców. Mam nadzieję, że gra tutaj pomoże mi w podniesieniu moich umiejętności oraz pozwoli stać się profesjonalnym zawodnikiem. Najpiękniejsza chwila chyba jeszcze nadejdzie.
Czy w Polsce mieszkasz razem z rodziną? Z kim najlepiej dogadujesz się w drużynie i czy masz swojego największego kibica?
- W stolicy już od roku mieszkam sam. Dokładnie w internacie opłacanym przez Legię. Podobnie zresztą jak większość młodych zawodników. Nie mam kłopotów z kontaktami. Mam wielu kolegów. Kiedy jeszcze grał tu Janek Mucha to z nim najłatwiej było się dogadać. Mimo wszystko najbardziej lubimy się z kolegami z drużyny. Moimi największymi fanami od urodzenia są rodzice.
Masz jakieś cele na zbliżający się rok?
- Oczywiście chciałbym znaleźć się w kadrze Młodej Legii. Miło byłoby walczyć o zwycięstwo w Młodej Ekstraklasie. Kiedy przychodziłem na Łazienkowską chciałem zacząć grać w młodzieżowej kadrze Słowacji. Teraz kiedy mi się to udaje, chce ten stan rzeczy utrzymać.
Twoje największe marzenie w zawodzie piłkarza?
- Stać się bardzo dobrym graczem. Bardzo bym chciał i będę się starał, by zaistnieć w wielkim futbolu i mieć takich kibiców jak mój klub.
Rozmawiał Piotr Kamieniecki
Jest to pierwsza część cyklu o młodych graczach Legii Warszawa. Co dwa tygodnie postaramy się przedstawić po dwóch zawodników. Będę to piłkarze zarówno grający w Akademii Piłkarskiej, Młodej Ekstraklasie oraz Ekstraklasie. Przyszłość należy do nich i ta przyszłość zweryfikuje oczekiwania wobec nich.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.