Legioniści dotarli z kadrą do Marbelli
30.01.2013 10:01
Lot z Warszawy do Paryża był lekko spóźniony i to spowodowało, że w Paryżu Francuzi nie „przytrzymali” na chwil kilka samolotu lecącego do Malagi i reprezentacja na jego pokładzie się nie znalazła. Następny lot był 8 godzin później. Taki stan rzeczy nie specjalnie przeraził Daniela Łukasika. – Kiedyś wracaliśmy z turnieju towarzyskiego z Burkina Faso. Trwało to… 38 godzin! Na lotnisku w Mali czekaliśmy 12. Śpiąc na torbach i błagając o możliwość zajrzenia do hotelu choćby na chwilę – opowiadał. – Wyjeżdżając dzisiaj rano z garażu, porysowałem samochód. Skupiłem się na zaspach śnieżnych zamiast na pobliskim płocie. Teraz dalszy ciąg pechowego dnia – dodał Jakub Wawrzyniak.
Ostatecznie Polacy dotarli do Marbelli, ale pierwszy dzień do łatwych nie należał.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.