Legioniści rządzą w ŁKS-ie
26.09.2010 13:07
W sobotnim meczu z Ruchem Radzionków jako pierwszy do siatki trafił Marcin Mięciel i była to jego siódma bramka w dziewięciu meczach!Oczywiście były napastnik naszego zespołu przewodzi w klasyfikacji na najlepszego strzelca I ligi. Marcin Smoliński i Jakub Kosecki mają po dwa trafienia na koncie. Legioniści rządzą, dzielą i decydują o losach drużyny.
Kosecki wciąż jest piłkarzem Legii, ale coraz częściej myśli o pozostaniu w ŁKS-ie na dłużej. - Podjąłem słuszną decyzję prosząc Legię, żeby mnie wypożyczyła. Już przed sezonem wiedziałem, że nie ma sensu zostawać w Warszawie, bo w poprzednim sezonie tylko trenowałem z pierwszym zespołem, ale grałem w Młodej Ekstraklasie. A tam nie ma presji i wyniku, nie ma takich emocji. Teraz jest zupełnie inaczej. W Łodzi są znakomici kibice i jeden cel - powrót klubu do Ekstraklasy.
- Uznałem, że przy naszej koncepcji gry będzie mi bardziej pasował do roli skrzydłowego niż centralnego napastnika. Biorąc pod uwagę to jak wielu mamy piłkarzy na tych pozycjach zastanawiałem się którego z młodych piłkarzy zostawić w drużynie – Koseckiego czy Kucharczyka. Jeden będzie dostawał szansę gry, gdyby zostało dwóch to ten drugi zmarnowałby pół roku. Postawiłem na Michała, a dla Jakuba lepiej będzie w niższej lidze bo będzie tam grał - tłumaczył decyzję o wypożyczeniu "Kosy" trener Maciej Skorża.
Mięciela i Smolińskiego bez żalu pożegnano w Legii. Dla obu zawodników jest to już drugi pobyt w ŁKS-ie. Wcześniej trafiali do tego zespołu na zasadzie wypożyczenia z Łazienkowskiej. - Nie czuję żadnego żalu do Legii, to wspaniały klub i mam nadzieję, że jeszcze do niego trafię. Oczywiście już nie jako piłkarz, ale może trener młodych chłopaków - mówi "Miętowy", który na razie skupia się na grze w Łodzi. - Powalczymy o awans do Ekstraklasy, a później zobaczymy. Może zagram jeszcze w najwyższej klasie rozgrywkowej - na pewno mam coś do udowodnienia sobie i kibicom - stwierdził Mięciel.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.