Domyślne zdjęcie Legia.Net

Legionista XXI wieku

greesha

Źródło:

03.01.2001 00:00

(akt. 30.12.2018 18:57)

Jeśli ktoś wraz z nastaniem XXI wieku spodziewał się zagłady Niebieskiej Planety srodze się zawiódł. Kataklizmu nie było i Naród z rozczarowaniem ruszył następnego dnia do pracy. Coś jednak się wydarzyło...3-go stycznia treningi z Legią rozpocznie Wojciech Kowalczyk! Witaj Wojtku na starych śmieciach. Jesteśmy oto świadkami kolejnego bolesnego powrotu do polskiej ligi. A miało być tak pięknie. Hiszpania, słoneczna Andaluzja, Real Betis. Pierwszy mecz Kowala - pamiętam, jakby to było wczoraj - wejście w drugiej połowie i ...bramka. Bardzo ładna. Albo mecz o Puchar Króla z Realem Sociedad bodajże. Wycofujące podanie Basków do swego ostatniego obrońcy, Kowal dobre 6-8 metrów dalej, dogania go niczym Maurice Green, zabiera piłkę i w sekundę zostawia daleko za plecami. Jest na lewym skrzydle i "sam na sam" odpada. Kowal dobiega do końca boiska, jest prawie w jego rogu i co robi? Co zrobiłby rozsądny napastnik? Pewnie niczym Smolarek pobiegłby do cornera i czekał na kolegów. Ale nie Wojtek. Spojrzał na bramkarza, zatrzymał piłkę niemal na linii i wrzucił "rogala" za kołnierz golkipera. Chyba wtedy postanowiłem nauczyć się hiszpańskiego, bo ni w ząb nie rozumiałem co mówią tamtejsi komentatorzy. Najwyraźniej byli wniebowzięci, bo uwierzcie - nawet w Hiszpanii takie gole to rzadkość. Ale tak jak mi zabrakło wytrwałości w nauce języka, tak i Wojtkowi zabrakło...Nie wiem czego? Samodyscypliny, charakteru, umiejętności? Pewnie sam Kowalczyk nie wie. Ale pomówmy o faktach. Co oznacza powrót Wojtka do naszej Legii? Dla niego z pewnością rozpoczęcie profesjonalnych treningów. Dla Legii natomiast jedno z dwojga: albo totalne rozczarowanie, albo nadzieję nabrania charakteru. Bo Kowal to facet z charakterem, no, może z charakterkiem. A na pewno z jajami. Mam bowiem wrażenie, że Legii zbyt często brakuje charakteru. A Wojciech Kowalczyk w formie (oby do niej doszedł, bo latka lecą) to ciągle bezcenny nabytek. Nadwaga, brak szybkości to oczywiste wady zawodnika, który gra w drużynie z takimi aspiracjami, do wszystkiego jednak można dojść sumienną pracą. Ja, kibice i pan Wojtek życzymy sobie w XXI wieku spełnienia wszystkich marzeń, prawdziwych sukcesów, pięknych bramek, porządnych kontraktów, emocjonujących meczów i bogatych sponsorów. Życzymy sobie, prawda? P.S. Jeśli potwierdzi się informacja, że Dudek zagra w Arsenalu, to znaczy, że...marzenia się spełniają?

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.