Domyślne zdjęcie Legia.Net

Lepszy rydz niż nic

Mariusz Ostrowski

Źródło: Legia.Net

23.05.2007 18:20

(akt. 23.12.2018 04:06)

Sezon 2006/2007 Orange Ekstraklasy zbliża się ku końcowi. Do rozegrania pozostała jeszcze ostatnia kolejka. Jednak już wiadomo, że aktualny mistrz Polski tytułu nie obroni. Legia Warszawa zajęła trzecie miejsce i zagra TYLKO w Pucharze Intertoto. No właśnie..... Intertoto - TYLKO czy AŻ? Gdyby ktoś przed startem tego sezonu powiedział, że Legia zamiast kolejnego podejścia do Ligi Mistrzów zagra w Intertoto, pewnie by go wyśmiano. Niestety, piłkarska rzeczywistość zweryfikowała przedsezonowe plany i trzeba się zadowolić przynajmniej tymi rozgrywkami. A mogliśmy się nawet do nich nie zakwalifikować i nie mielibyśmy okazji pokazać się w żadnych rozgrywkach międzynarodowych pod egidą UEFA. Patrząc z perspektywy całego sezonu, to najniższe miejsce na podium można odbierać z jednej strony jako porażkę, ale z drugiej także jako sukces. Już runda jesienna obecnego sezonu pokazała, że po zdobyciu mistrzostwa gra zespołu zaczęła szwankować, co z pewnością było wynikiem fatalnej atmosfery w drużynie i konfliktu na linii trener-piłkarze. Niby oficjalnie wszystko było ok, ale jednak do opinii publicznej wydostawały się co pewien czas informacje o wzajemnych niesnaskach pomiędzy piłkarzami i sztabem szkoleniowym. Odpadnięcie z europejskich pucharów, Pucharu Polski, odsunięcie Włodarczyka, a także fatalna gra bez ambicji i zaangażowania – to wszystko powodowało że klimat wokół klubu stawał się coraz bardziej nieprzyjemny. Zaczęło się nasuwać pytanie - czy era Wdowczyka w Legii czasami się nie kończy.... Skończyła się.... ale chyba trochę zbyt późno. Tylko cztery punkty w pierwszych pięciu meczach rundy wiosennej, które zdobył zespół Wdowczyka spowodowały że strata do lidera wzrosła do 11 punktów i jasne było że obrona mistrzostwa staje się nierealna. Trener został zwolniony, a jego następca - Jacek Zieliński na szczęście zdołał wydźwignąć Legię z szóstego na trzecie miejsce. Zrealizował tym samym cel minimum jaki przed nim postawiono i drużyna poprzez te rozgrywki będzie chciała zakwalifikować się do Pucharu UEFA. Wystarczy przebrnąć dwie rundy. O ile pierwszy rywal nie powinien stanowić problemu, to angielski Blackburn postawi poprzeczkę znacznie wyżej. Jednak nie na tyle wysoko by nie można było jej pokonać. Myślę, że z tymi zawodnikami można było osiągnąć więcej. Jak przyznali goście ostatniego magazynu „Liga+”, Legia dysponuje największym potencjałem ofensywnym w Orange Ekstraklasie. Wystarczyło tylko to wszystko dobrze poukładać, przygotować do sezonu i walczyć o mistrzostwo. Niestety, w trakcie rozgrywek nałożyło się na siebie kilka czynników, które temu celowi nie sprzyjały. Może, gdyby Wdowczyk odszedł po rundzie jesiennej, moglibyśmy jeszcze myśleć o tytule MP. Dobra gra w 1/3 sezonu nie wystarczy by być na czele tabeli. Ale teraz możemy już tylko gdybać. Cieszmy się jednak z tego co mamy, bo z pewnością mogło być gorzej....

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.