Domyślne zdjęcie Legia.Net

List kibiców Pogoni do prezesa PZPN

Adam Dawidziuk

Źródło:

19.05.2005 21:45

(akt. 28.12.2018 19:15)

Nie milkną echa rozegranego we wtorek meczu rewanżowego ćwierćfinału Pucharu Polski pomiędzy Wisłą Kraków a Pogonią Szczecin. Sędzia tego spotkania <b>Robert Werder</b> nie podytkował ewidentnego rzutu karnego dla "Portowców", a o tym, czy "jedenastka" się należała, miał rozstrzynąć poproszony o to przez arbitra ... bramkarz Wisły <b>Radosław Majdan</b>. Zaprzyjaźnieni z Legią kibice Pogoni wystosowali list do prezesa PZPN, <b>Michała Listkiewicza</b>.
Szczecin dn. 19.05.2005 Pan Michał Listkiewicz Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Warszawa Panie Prezesie Składamy na Pana ręce protest, który jest wynikiem naszej wielkiej frustracji po tym, co się stało podczas meczu pucharowego Wisła - Pogoń i ordynarnego podeptania przez sędziego Roberta Werdera zasad rywalizacji sportowej i szacunku dla prawa. Słowo sędzia brzmi dumnie, jednak w przypadku tego arbitra i jego decyzji krzywdzących naszą drużynę i nas, jej kibiców, słowo sędzia ma najprościej mówiąc pusty wymiar. Zdecydowaliśmy się na wyrażenie naszego protestu i przesłanie go na ręce Prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej, ponieważ prawie codziennie jesteśmy świadkami wypaczania przez sędziów piłkarskich i różnego rodzaju grup interesu jakiegokolwiek sensu sportowej rywalizacji. Od nas, Panie Prezesie oczekuje się kulturalnego zachowania na stadionach, pozbawionego wulgarnych okrzyków i powszechnej zgody. Tak rozumieliśmy apel skierowany przez Pana Prezesa w dniach żałoby po śmierci papieża Jana Pawła II do wszystkich uczestników życia sportowego o zgodę i poszanowanie zasad moralnych. Czy z tego apelu wyłączeni byli sędziowie piłkarscy, którzy swoimi koniunkturalnymi często decyzjami wzburzają kibiców na trybunach, wzniecając w konsekwencji mniejsze i większe "zadymy". Jak długo taka aura ma towarzyszyć najpopularniejszej dyscyplinie polskiego sportu? Na to pytanie powinien Pan Prezes poszukać odpowiedzi w swoim sumieniu. Z jednej strony jako sternika polskiego futbolu i jego reprezentanta na forum międzynarodowym, z drugiej zaś jako długoletniego sędziego piłkarskiego, cenionego i darzonego zaufaniem, czego dowodem jest pełniona przez Pana już drugą kadencję zaszczytna funkcja Prezesa PZPN. Wracając do wydarzeń z minionego wtorku, 17 maja i do pojedynku pucharowego Wisła - Pogoń, pragniemy zauważyć, że nie był to jedyny mecz, w którym sędzia Robert Werder rażąco naruszył przepisy gry w piłkę nożną. Wcześniejsze "potknięcia" tego arbitra w meczach prowadzonych nietylko zudziałem naszej drużyny traktowaliśmy jako ludzką pomyłkę, która każdemu może się przydarzyć. Jednak obraz jaki zobaczyliśmy na boisku w Krakowie, za pośrednictwem transmisji telewizyjnej, woła o pomstę do nieba. Właśnie ten telewizyjny obraz Panie Prezesie, powinien być dowodem na niekorzyść sędziego Werdera i to nie tylko w przypadku osławionego faulu w polu karnym w 69 minucie bramkarza Wisły na naszym piłkarzu Edim Carlosie, ale również innych wykroczeń piłkarzy Wisły na boisku. Zdumiewająca była pobłażliwość sędziego w przypadku brutalnych fauli Kłosa, Kuzery czy Błaszczykowskiego na Sergio "Batacie" i Kaźmierczaku, kwalifikujące się jednoznacznie na czerwoną kartkę. Dlaczego sędzia Werder nie ukarał żadnego piłkarza drużyny gospodarzy, natomiast pokazał żółtą kartkę piłkarzowi Pogoni Rafałowi Grzelakowi? Bo śmiał się upomnieć o kolegów? Na te pytania nie znaleźliśmy do dziś odpowiedzi. Wśród autentycznych kibiców jest wielu młodych, dopiero uczących się sędziowskiego rzemiosła kandydatów na arbitrów piłkarskich. Obserwując takie sceny, jak te podczas meczu w Krakowie i nie tylko, mają z pewnością wielki dylemat. Albo dać sobie spokój i nie ulegać próżnym ideałom, albo brnąć w sędziowskie bagno, którego wszyscy jesteśmy świadkami. To sędziowskie bagno śmierdzi na odległość, jednak zgodnie ze starą zasadą "pecunia non olet" pieniądz z wszechobecnego przekupstwa nie śmierdzi i to nie tylko z przekrętów w środowisku piłkarskim, o czym przekonuje nas niestety nasza polska rzeczywistość. Panie Prezesie! W niedzielę, 29 maja w Szczecinie reprezentacja Polski rozegra z Albanią towarzyski mecz. Na trybunach stadionu Pogoni zasiądą tysiące kibiców z całej Polski. Nie chcielibyśmy, by ten świąteczny dzień zakłócony został Ogólnopolskim Protestem Kibiców przeciwko praktycznie żadnej reakcji ze strony władz piłkarskich na szerzącą się korupcję w polskim futbolu i przykłady ogólnego bałaganu w rozgrywkach różnych szczebli, do których rękę aż nadto często przykładają sędziowie piłkarscy. To nie jest Panie Prezesie groźba ale prośba, by zdarzenia z meczu pucharowego Wisła - Pogoń zostały dogłębnie wyjaśnione, by sędzia Robert Werder, jemu podobni, a także ich mocodawcy, nie dyktowali więcej warunków na boisku i poza piłkarską areną. Grupa Kibiców Pogoni "Wierni Tradycji"

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.