Luis Rocha - konkurent czy następca Hlouska?
04.01.2019 04:49
fot: Piotr Kucza/FotoPyk
- To początek szlaku komunikacyjnego dla północnej Portugalii, gdzie nie brakuje wesołych i malowniczych uliczek. Otoczenie jest wręcz romantyczne - tak Famalicao opisywał Manoel de Oliveira, jeden z największych portugalskich reżyserów, który dożył aż 106 lat. Właśnie w takim otoczeniu na świat przyszedł Luis Rocha, który przygodę z piłką rozpoczął od treningów w miejscowym klubie. W wieku 14 lat młody zawodnik trafił do drużyny oddalonej o 30 kilometrów od swojego miasta - Vitorii Guimaraes.
- W Guimaraes Rocha spotkał zawodnika, z którym będzie teraz występował przy Łazienkowskiej - Cafu. - Poznaliśmy się w juniorach. Graliśmy wspólnie jako 14-latkowie. Znam go od dawna i mogę mówić o nim w samych superlatywach, to znakomita osoba! Zasługuje na to, by dostawać szanse, bo od zawsze walczył, by zaistnieć w piłce - opowiadał o swoim rówieśniku, gdy ten miał zastąpić w pierwszym zespole odchodzącego z klubu kapitana, Leonela Olimpio. Razem z Cafu, Rocha rozegrał 19 spotkań. Obaj gracze przebywali wspólnie na boisku przez prawie 1500 minut, choć lewy obrońca debiutował na ogół szybciej od pomocnika.
Piłkarz, który w czwartek przyleciał na testy medyczne do Legii, debiutował w drugoligowych rezerwach Vitorii jako dziewiętnastolatek. Nie minęło pięć miesięcy od meczu z Covilhą, a trener Rui Vitoria dał szansę Rochy, by zagrać przeciwko Gil Vicente na najwyższym poziomie rozgrywkowym. Potem piłkarz był rzucany między pierwszy i drugim zespołem, jak i pozycją lewego obrońcy oraz skrzydłowego. Gracz z Famalicao miał jednak problem z tym, by stać się pierwszym w kolejce do gry. Z czasem Rocha był konsekwentniej wystawiany w defensywie. - Nie spodziewałem się, że w tak młodym wieku będę dostawał szansę. Z czasem zadebiutowałem również w europejskich pucharach, miałem też okazję mierzyć się z FC Porto i pozostawało mi dawać z siebie wszystko - opowiadał zawodnik, który początkowo był przede wszystkim zmiennikiem piłkarza z Ghany, Davida Addy'ego.
W debiutanckim sezonie Rocha rozegrał sześć spotkań w ekstraklasie. W kolejnych: piętnaście, siedem i dziesięć. Defensor miał problem z tym, by stać się pierwszym w kolejce do gry. Przez ten czas miał pięć asyst, regularnie zbierał również żółte kartki. Kiedy w 2016 roku dobiegał końca jego 3-letni kontrakt z Vitorią, brakowało zainteresowania z klubu, a także innych drużyn portugalskich. Stawało się jasne, że Rocha będzie musiał szukać nowego miejsca zatrudnienia.
Dżentelmeńska umowa:
Rocha po wygaśnięciu kontraktu z Vitorią, trafił do Grecji. W mediach pojawiały się pojedyncze spekulacje, że piłkarz nie mógł znaleźć wspólnego języka z trenerem Sergio Conceicao, który na długi czas zrezygnował z niego i nie dawał szans, ale nigdy poważniej nie nagłośniono sprawy. Po sezonie 15/16 defensor odszedł do Panetolikosu z greckiej Super Ligi. Później greckie media informowały, że zawodnik otrzymał zapewnienie, że gdy pojawi się oferta z mocniejszego klubu, będzie mógł odejść za 150-200 tysięcy euro. W taki sposób w życie weszła dżentelmeńska umowa pomiędzy stronami.
Portugalski obrońca przez 2,5 sezonu był solidnym ogniwem średniaka greckiej ligi. Początkowo Rocha rozegrał 21 spotkań w lidze, a w kolejnych rozgrywkach, osiemnaście. Przez 2480 minut strzelł dwa gole i miał jedną asystę. Renomę zyskiwał przede wszystkim za rzetelną grę w defensywie, a nie za podłączanie się do akcji ofensywnych. Właśnie taka postawa zaciekawiła przedstawicieli AEK-u Ateny, którzy regularnie obserwowali zawodnika. Ostatecznie temat transferu zakończył się na informacjach medialnych. Do zmiany klubu nie doszło - potrzebny był na to kolejny rok. Rok cichy, gdyż Rocha praktycznie nie udzielał wywiadów, a w mediach pisano o nim rzadko.
fot: Piotr Kucza/FotoPyk
Rocha odchodzi z Grecji po rundzie, w której rozegrał łącznie dziesięć spotkań, w których miał asystę. 25-latek nie imponował postawą w ofensywie, choć za sprawą niezłej techniki i szybkości, stać go na dynamiczne wejścia na połowie przeciwników. Gracz preferuje jednak zejście do środka, niż dogrania z bocznych sektorów. Portugalczyk trafia teraz do klubu, gdzie trenerem jest jego rodak, Ricardo Sa Pinto. Piłkarz w Grecji chwalony był za postawę w defensywie, a także charakter i wolę walki. Nie powinien mieć również problemów z aklimatyzacją w Warszawie, o co najlepiej powinien zadbać stary znajomy, Cafu. Co ciekawe, zawodnika z jego nowym szkoleniowcem łączy postać tego samego menedżera - Carlosa Goncalvesa, który reprezentuje agencję ProEleven.
Konkurent Hlouska:
Przez 1069 dni trwał monopol Adama Hlouska na lewej stronie obrony. Przez ten czas Czech nie miał sobie równych, a nie miał nawet konkurenta mogącego trwale zagrozić pozycji byłego piłkarza VfB Stuttgart. Teraz to się zmieni - rywalizacja się zwiększy. Patrząc jedynie na rundę jesienną, nieco lepiej wypada 30-letni gracz z Turnova. Hlousek rozegrał więcej meczów od Rochy i wedle statystyk lepiej wypada w ofensywie. Portugalczyk częściej drybluje, ale bardzo rzadko dośrodkowuje. Piłkarz, który przyleciał do Warszawy na testy medyczne ma jednak nieznacznie większy procent wygranych pojedynków w defensywie.
Obserwując statystyki obu zawodników w tym sezonie, Rocha nieco częściej wygrywa pojedynki w defensywie, a także stosunkowo często stosuje wślizgi, których w grze Hlouska wręcz nie ma. Portugalczyk również częściej fauluje i jest napominany przez arbitrów. Wystarczy wspomnieć, że Czech przez 310 meczów swojej kariery obejrzał 47 żółtych kartek. Rocha ma na koncie łącznie 161 meczów, a ledwie jeden kartonik mniej. Defensor mistrzów Polski lepiej radzi sobie także w pojedynkach powietrznych.
Obserwując statystyki obu zawodników w tym sezonie, Rocha nieco częściej wygrywa pojedynki w defensywie, a także stosunkowo często stosuje wślizgi, których w grze Hlouska wręcz nie ma. Portugalczyk również częściej fauluje i jest napominany przez arbitrów. Wystarczy wspomnieć, że Czech przez 310 meczów swojej kariery obejrzał 47 żółtych kartek. Rocha ma na koncie łącznie 161 meczów, a ledwie jeden kartonik mniej. Defensor mistrzów Polski lepiej radzi sobie także w pojedynkach powietrznych.
Najbliższe tygodnie przygotowań w Portugalii, a także pierwsze kolejki wiosną pokażą, który z zawodników będzie pierwszym wyborem Sa Pinto. Rywalizacja będzie o tyle ciekawa, że może także wskazać przyszłość Czecha. Hlousek miał otrzymać nową umowę, gdyż obecna wygasa po sezonie, ale gdyby miał problemy z regularną grą, zapewne nie zdecyduje się na parafowanie kolejnego kontraktu. Pozyskanie 25-latka pieczętuje również los Mateusza Hołowni, który wiosną odejdzie na wypożyczenie, choć nie ma jeszcze żadnych konkretów w sprawie kierunku. Za kilkanaście tygodni będzie jasne, czy Rocha został konkurentem czy jednak następcą Hlouska.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.