Łukasz Fabiański: Nogi się pode mną ugięły
16.05.2006 11:06
Nie miałem żadnych przeczuć, nie liczyłem na nic. Gdy Paweł Janas zaczął ogłaszać skład, wylatywałem z Warszawy razem z reprezentacją młodzieżową na towarzyski mecz ze Szwajcarią. Nagle zacząłem dostawać smsy z gratulacjami – opowiada bramkarz Legii <b>Łukasz Fabiański</b>, który pojedzie na Mundial do Niemiec.
- Mieliśmy międzylądowanie w Zurychu, włączyłem telefon, a tu cała lista esemesów z gratulacjami. Nikt tylko nie wyjaśnił, czego mi gratuluje. Napisałem do swojej dziewczyny, a ona w odpowiedzi przysłała mi wiadomość: "Jedziesz!". Nogi się pode mną ugięły. Koledzy z młodzieżówki rzucili się, żeby mi gratulować, oni też byli w szoku – dodał młody bramkarz Legii.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.