Łukasz "Juras" Jurkowski: Jestem kibolem
03.10.2011 16:51
fot. mma-atack.com - Zofia Szuster
Ostatni wyjazd?
- Wyjazd na Eindhoven. Dawno nie było Pucharów Europejskich w Warszawie, więc trzeba wykorzystać każdą szansę. Do Izraela na pewno nie lecę, ale do Bukaresztu jak najbardziej z kolegami się wybieram.
Pepsi pijesz?
- [śmiech] Piję, choć te czasy, że kiedyś nie kupowałem produktów firmy Bakoma, bo sponsorowali Widzew Łódź minęły. Mam wielu znajomych kibiców, tak samo zwariowanych na punkcie piłki nożnej jak ja, czy w Lechu Poznań, czy w innych drużynach, które teoretycznie są naszymi największymi wrogami i to jest fajne, że potrafimy się do tego wszystkiego zdystansować. Piłka nożna w tym kraju jest religią dla wielu ludzi, w tym również dla mnie i moich przyjaciół, z którymi możemy się powymieniać złośliwymi SMS'ami czy telefonami i nawrzucać sobie na ten temat. [śmiech]
Podoba Ci się gra legionistów, wyniki?
- Absolutnie mi się nie podoba. Nie będę ściemniał i jakąś kurtuazją tutaj jechał. Nie podoba mi się plan gry, który nakreśla trener Skorża. Za każdym razem irytuje mnie to, jak widzę grę z jednym napastnikiem, bo żeby grać jednym napastnikiem, to trzeba mieć czym wypełniać luki po tym, jak ten napastnik schodzi do boku. Ale mniej o taktyce... Myślę, że Legię stać na to, żeby grać zdecydowanie lepiej. Nie wiem, w czym jest problem. Ja czekam na Legię, która będzie grać piękną piłkę. Wiadomo, że liczą się wyniki, których ostatnio za dobrych nie ma, ale niech oni grają piękną piłkę. Czekam na to od sezonu 95/96 i mam nadzieję, że się kiedyś doczekam...
Całą rozmowę z Łukaszem "Jurasem" Jurkowskim można przeczytać na stronie MMA-ATTACK
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.