News: Łukasz Jurkowski: Legioniści mają nauczyć się etosu pracy

Łukasz Jurkowski: Legioniści mają nauczyć się etosu pracy

Marcin Szymczyk

Źródło: Footbar.pl

21.02.2014 17:10

(akt. 08.12.2018 21:24)

- Zawodnik sztuk walki wkłada w pojedynczy trening czy w cały cykl tygodniowy nieporównywalnie więcej wysiłku od piłkarza, a później – powiedzmy – za tę samą robotę jest wynagradzany przynajmniej sto razy gorzej. To na pewno ma wpływ na komentarze o zniewieściałości piłkarzy czy o braku sympatii do nich. Wynika to z pewnego poczucia niesprawiedliwości. Ja jestem za tym, aby każdy zarabiał adekwatnie do swoich umiejętności. Jeśli masz talent, który poparłeś pracą i są z tego efekty, super, zarabiaj miliony. Jednak jest coś nie tak, kiedy w czoło kopie się sowicie opłacana banda darmozjadów, która często gra gorzej niż my na rozgrzewkach - opowiada w rozmowie z serwisem footbar.pl Łukasz "Juras" Jurkowski - były zawodnik taekwondo i mieszanych sztuk walki. Obecnie komentator sportowy zajmujący się MMA i wierny kibic Legii.

Berg to dobry wybór?


- Trudno powiedzieć, ja po cichu liczyłem na Ole Gunnara Solskjeara. Myślę, że Berg wiele nie zmieni, bo Legia jest bardzo specyficznym klubem do prowadzenia. Ja chciałbym, żeby przede wszystkim nauczył tych chłopaków etosu pracy. Nie ważne, co się dzieje, zapierdalasz od pierwszej do dziewięćdziesiątej minuty, każdy trening jest święty, zawsze dajesz z siebie 100%. Jeśli masz problemy z podaniami, to zostajesz po zajęciach i dodatkowo je ćwiczysz. Jak uda mu się wpoić coś takiego piłkarzom, będzie dobrze.


Jan Urban zasłużył na zwolnienie?


- Zmieniamy trenera, który zdobył mistrzostwo Polski, grał w europejskich pucharach i zostawia drużynę na pierwszym miejscu w tabeli, więc teoretycznie brak tu logiki. Jednak moim zdaniem to dobry ruch. Mam wrażenie, że z obecnym potencjałem zarówno czysto piłkarskim, jak i biznesowym, można osiągnąć więcej. Biorąc pod uwagę resztę polskich klubów, które raczej się wyprzedają niż zbroją, ligę powinniśmy wygrywać co roku bez problemów, a jedynym zmartwieniem mogłaby być Liga Mistrzów.


W Legii tej zimy zmienił się nie tylko trener, ale też właściciel. Jak na to zareagowałeś?


- Ja już wcześniej miałem okazję spotkać się z prezesem Leśnodorskim i nie ukrywam, że jego wizja prowadzenia klubu bardzo mi się podobała. Myślę, że przez miniony rok pokazał, iż ma pomysł jak zarabiać pieniądze i jednocześnie osiągać dobre wyniki, dlatego jest odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu. Ja będę mocno za niego trzymać kciuki, ale czas na rozliczenia przyjdzie dopiero za kilka lat. Pamiętajmy, że jak przychodziło ITI, to też panował hurraoptymizm, jakbyśmy już jedną nogą byli w finale Ligi Mistrzów.

No a wyszło jak wyszło. ITI kojarzy się głównie z konfliktem z kibicami, w którym to bezpardonowo opowiedziałeś się po jednej ze stron.


- No bo ja jestem kibicem. Chodzę na mecze, jaram się oprawami, a według definicji medialno-rządowej jestem kibolem, więc wybór strony był dla mnie naturalny. Oczywiście – jak już wcześniej mówiłem – nie wszystkie postulaty fanów bywają realne, bo jednak klub utrzymuje ktoś inny, kto inwestuje dużo większe pieniądze niż my płacąc za bilet. Jednak byłem i będę „kibolem”, dlatego zawsze opowiem się po stronie trybun.


Nie masz wrażenia, że kibice sami się wystawiają na obstrzał swoimi niektórymi poczynaniami?


- Tak, wielokrotnie. Przede wszystkim nie wyciągamy wniosków z błędów, które popełniamy. Np. te ostatnie kary UEFA były niepotrzebne. My walczymy i czasem nie potrafimy dostrzec granic tej walki. Mam wrażenie, że ludzie którzy decydują o ich przekraczaniu, nie zdają sobie sprawy, że wojują nie za swoje pieniądze. To się prędzej czy później na nas odbije. Ceny biletów pójdą w górę albo zabraknie pieniędzy na transfery. Czasem warto odpuścić, tym bardziej, gdy jest się na cenzurowanym. Przecież za jakiś czas znowu przyjdą puchary i ponownie udowodnimy, że jesteśmy najlepsi.


Zapis całej, ciekawej rozmowy z Łukaszem "Jurasem" Jurkowskim można przeczytać TUTAJ

Polecamy

Komentarze (14)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.