Łukasz Surma: Napastnicy boją się Dicksona Choto
18.09.2009 22:23
- Zasłużenie dziś przegraliśmy, byliśmy słabi od Legii szczególnie w drugiej połowie. Głupio straciliśmy bramkę, chyba trzeba było faulować Maćka Iwańskiego. Lepszy rzut wolny, niż taka zachęta i podanie jak na tacę w pole karne do Chinyamy. W drugiej połowie już nie byliśmy sobą, musimy się jak najszybciej pozbierać. Już we wtorek rozgrywki Pucharu Polski, w piątek następny mecz i nie ma czasu na rozpamiętywanie porażek. Liga się tak naprawdę dopiero zaczyna, jesień jest bardzo długa, zostało jeszcze dziesięć kolejek i wszystko się może zdarzyć - powiedział tuż po meczu <b>Łukasz Surma</b>.
- Nie wiem z czego wynikało to, ze w drugiej części gry byliśmy tacy bezbarwni. Trudno mi się pokusić tak na gorąco o ocenę takiego stanu rzeczy. Troszeczkę drugi gol zrobił swoje, po drugie brakuje nam ostatniego podania bo do 30 metra jakoś to wygląda. Brakuje dokładności w naszej grze, za mało stwarzamy sobie sytuacji do zdobycia gola. To musimy poprawić by myśleć o wygranej już w następnym spotkaniu. Dziś w dodatku w obronie Legii był Dickson Choto i miałem wrażenie, że nasi napastnicy się go bali - ocenił były piłkarz Legii.
- Teraz idę do swojej szatni, ale mam już zaproszenie do szatni legionistów więc zapewne zaraz pójdę porozmawiać z kolegami. Każdy mnie dziś pytał, jak się wraca na stadion Legii. Takie mecze zawsze są ciężkie, gdyż wszyscy mają ogromne oczekiwania. Tymczasem gra się tyle ile się potrafi. Przed meczem liczyliśmy przynajmniej na remis, ale okazaliśmy się za słabi - zakończył "Surmik"
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.