Maciej Iwański: Mogliśmy wygrać bardziej okazale
08.03.2009 21:16
- Nie grało nam się łatwo na początku. Odra jest nieprzyjemnym przeciwnikiem co pokazała nam dobitnie jesienią. Wiedzieliśmy jednak, że jesteśmy mocni, że jak strzelimy bramkę to posypią się następne. Tak też się stało, o tą pierwszą było najtrudniej, ale potem już zdominowaliśmy rywala. Mogliśmy ten mecz wygrać wyżej, strzelić jeszcze dwa gole. Wtedy zwycięstwo byłoby bardziej okazałe, ale nie bądźmy zachłanni. Te bramki będą padać w innych ważnych meczach - mówił po spotkaniu strzelec drugiej bramki w meczu z Odrą, <b>Maciej Iwański</b>.
Zdjęliście dziś ciężar z napastników, bo wszystkie bramki strzelili pomocnicy
- W tygodniu cały czas przewijało się twierdzenie, że nie mamy napastników, a my twierdzimy, że napastnicy też są od strzelania bramek i to było widać dzisiaj na boisku.
Duży przeskok widać było dziś w waszej grze w porównaniu do tego co pokazaliście tydzień temu.
- To, że akurat tak zagraliśmy z Polonią wynikało raczej z jakiegoś słabszego dnia, przemęczenia. Cały okres przygotowawczy wyglądaliśmy rewelacyjnie. Przyszedł mecz ligowy i coś nam nie poszło. Cały czas robimy jednak krok do przodu, idziemy właściwą drogą.
Graliście dziś ustawieniem z trójką środkowych pomocników. Ma to dla Ciebie jakieś znaczenie?
- Ustawienia są dla dziennikarzy, my na boisku mamy różne zadania. Grywałem już wielokrotnie na pozycji defensywnego pomocnika i ma to pomóc nam w utrzymywaniu się dłużej przy piłce. Dla mnie nie ma to znaczenia, gdyż cieszę się że gram, a że wygrywamy to jest dodatkowy bodziec.
Nie masz wrażenia, że ta wygrana jest trochę za wysoka. Odra po drugiej bramce przestała grać w piłkę
- Już w pierwszej rundzie grając w Bytomiu, gdybyśmy pierwsi strzelili bramkę to mogliśmy spokojnie ten mecz wygrać. Mecz meczowi jest nierówny i czasami gra się słabo a strzela się dużo bramek lub grając bardzo dobrze można tych bramek nie zdobyć.
Trener Wieczorek twierdzi, że nie było faulu na Tobie, po którym strzeliłeś gola z jedenastu metrów
- Była to sytuacja gdzie na pewno zostałem zahaczony, ale i w pewnym stopniu wyszło też jakieś cwaniactwo boiskowe. Może gdybym nie został zahaczony to pewnie oddałbym strzał, bo nikogo już przed sobą nie miałem.
Nie zadrżała noga przy rzucie karnym?
- Cały tydzień zostawałem po treningu z Kostią i ćwiczyliśmy jedenastki. Także wszystko było pod kontrolą.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.