Maciej Iwański: Nie ma co marudzić
29.06.2010 16:14
W pierwszym meczu strzeliliście 4 bramki, ale z drugiej strony straciliście tylko jedną mniej. Czyli z defensywą nie jest chyba najlepiej?
- Tak, i właśnie dlatego potrzebny jest okres przygotowawczy. Graliśmy w tym spotkaniu na dwa składy: w pierwszym było dużo młodzieży, drugi był świeżutki, wiele nowych twarzy. Zrozumiałe jest więc to, że nie wszystko od razu funkcjonuje tak, jak powinno. Osobiście mogę wypowiedzieć się tylko na temat drugiej połowy, w której wystąpiłem. W tej części gry przeciwnik zrobił jedną akcję, którą zamienił na bramkę. Świadczy to o tym, że nie gramy w defensywie aż tak źle. Jedna stworzona sytuacja pokazała jednak, że w pewnym momencie zabrakło koncentracji.
Chyba odczuwacie też w nogach dwa treningi dziennie...
- Zawsze się to czuje w tym okresie. Nie ma więc co marudzić i trzeba pracować. Wiadomo jednak, że pojawia się zmęczenie, a przez to czasami nie wszystko wychodzi tak, jak powinno. Wtedy nerwy są podwójne, bo człowiek chce dobrze, a jest źle. W takim momencie trener nas studzi, żeby się tym aż tak bardzo nie przejmować.
Pomimo tego, że stwarzaliście mnóstwo sytuacji, brakowało skuteczności. Obijaliście słupki, poprzeczkę, nie jesteś zaniepokojony?
- Nie, w tym okresie nacisk kładzie się na inne aspekty. Jeśli czegoś nam brakuje, to tylko zgrania. Czasami nie do końca się rozumiemy z przodu, a jeżeli się nie rozumiemy, to akcji skutecznie nie kończymy. Ale na pewno już niebawem będziemy je wykorzystywać.
Jak się czujesz w swojej roli w nowym systemie gry?
- Moja rola jest bardzo różna, jak to bywało. Tak ofensywnie nigdy nie grałem, muszę więc mieć troszeczkę czasu, aby się przestawić. Nie będzie to jednak strasznie trudne, ciężej jest przestawić się na zadania defensywne niż ofensywne.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.