Maciej Rosołek: Jesteśmy trochę zawiedzeni
15.02.2020 23:55
- Czy spodziewałem się, że zagram od pierwszej minuty? W ciągu tygodnia rozmawiałem z trenerem na ten temat. Miałem świadomość, iż mogę pojawić się w sobotę w wyjściowym składzie. Nie lubię oceniać siebie. Patrząc na wynik końcowy mogę powiedzieć, że jestem niezadowolony. Na analizę występu przyjdzie czas po powrocie do Warszawy.
- Czy jest duża różnica między grą w wyjściowym składzie a wejściem z ławki? Osobiście wolę rozpoczynać spotkanie w podstawowej „jedenastce”. Po pierwszych odczuciach wydaje mi się, że trudno rywalizuje się na murawie od początku. Po wejściu z ławki jest więcej luzu, spokoju? To zależy od pierwszego zagrania, wyniku spotkania. Myślę, że coś w tym może być, aczkolwiek nie jest to wyznacznik. Każdy piłkarz reaguje inaczej na takie rzeczy.
- Szukałem miejsca na boisku. Taka była jednak koncepcja. Na bieżąco rozmawiałem z trenerem Vukoviciem w trakcie tygodnia. W treningach gram jako napastnik, „dziesiątka” czy skrzydłowy. To kwestia planu, żeby rotować pozycjami w meczu.
- Dwa rzuty karne dla przeciwników to rzadka sytuacja. Szkoda, że były podyktowane tuż po naszych golach. Tak jak powiedziałem wcześniej, nie udało nam się zachować opanowania.
- Po spotkaniu z Lechem, w którym zdobyłem bramkę, dopadła mnie choroba. W dniu meczowym z Wisłą Kraków wróciłem do domu. Potem wracałem do siebie. Trener widzi jak pracuję ja i koledzy. Gra ten piłkarz, który zasłużył. Szkoleniowiec jest sprawiedliwy.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.