Maciej Rybus: Brakowało strzałów z dystansu
11.10.2008 01:26
- Z przebiegu meczu remis wydaje się być rezultatem jak najbardziej sprawiedliwym. W pierwszej części to my mieliśmy więcej z gry i powinniśmy zdobyć gola lub dwa. Tymczasem to Jagiellonia strzeliła bramkę a nam nic nie wpadło. W drugiej odsłonie rywale grali lepiej od nas ale to my zdobyliśmy gola i w efekcie zremisowaliśmy. Taka jest piłka, za to ją wszyscy lubią - mówi młody skrzydłowy Legii <b>Maciej Rybus</b>.
- Ja podobnie jak cała drużyna początek miałem dobry, a później przytrafił mi się słabszy okres gry. Miałem też kilka prostych strat.
Grałeś dziś na nietypowej pozycji
- Dobrze się czuję na prawej pomocy. Mogę grać i po jednej i po drugiej stronie boiska. Na prawej mogę sobie schodzić z piłką do środka i uderzyć z mocniejszej lewej nogi. Na lewej z kolei gram bardziej przy linii i częściej dośrodkowuję.
Do gry wrócił Kuba Rzeźniczak po prawej stronie. Ja Ci sie dziś układała z nim współpraca?
- Dobrze, naprawdę nieźle. Kuba wrócił po kontuzji, życzę mu by jak najszybciej wrócił do dyspozycji jaką prezentował zanim nabawił się urazu na zgrupowaniu młodzieżówki.
Miałeś swoją szansę by strzelić bramkę Jagiellonii
- Tak i trochę się w niej pośpieszyłem. Miałem czas by podprowadzić jeszcze piłkę i uderzyć z bliższej odległości. No cóż nie udało się. Na pewno wezmę na to poprawkę i w przyszłości postaram się zachować inaczej.
Brakowało z waszej strony strzałów na bramkę z dystansu.
- Zgodzę się. Faktycznie tak było. Trener przed meczem uczulał nas, że murawa jest śliska i że trzeba próbować strzałów z dystansu. Tych uderzeń jednak zabrakło, momentami niepotrzebnie chcieliśmy podejść zbyt blisko bramki przeciwnika.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.