Maciej Rybus: Z Tajlandii lecę do Hiszpanii
15.01.2010 07:50
Karty pamięci w aparatach i kamerach cyfrowych Pan wyczyścił i jest gotowy na zwiedzanie Tajlandii?
(śmiech) Nie jedziemy tam na wycieczkę. Poza tym za dużo czasu nie będzie, bo w ciągu tygodnia czekają nas trzy mecze i na nich musimy się skupić. Choć jeśli nadarzy się okazja, żeby coś pozwiedzać, to na pewno z tego skorzystamy.
Czego oczekuje Pan od tego zgrupowania i turnieju?
Mam nadzieję spisać się jak najlepiej i trafić do kadry na stałe. Fajnie, że jest taki turniej, bo możemy dzięki temu zagrać jakiś mecz, który będzie miał choć turniejową stawkę. Zwłaszcza w naszym przypadku, gdzie do Euro 2012 takich szans będzie niewiele.
Legia wczoraj rozpoczęła przygotowania do rundy wiosennej, więc na kadrę przyjechał Pan prosto z urlopu. Jaki to będzie miało wpływ na Pana formę?
Oby nie było tragedii. Dostałem rozpiskę od sztabu szkoleniowego Legii, która ma mi pomóc wejść w trening. Nie jest, więc tak, że przez miesiąc leżałem na kanapie i nic nie robiłem.
Czyli sił nie zabraknie?
Myślę, że nie. Trener Smuda powołał 20 zawodników i każdemu będzie chciał dać szansę. Choćby dlatego, że gramy co trzy dni i, gdy tak naprawdę nie weszliśmy jeszcze w trening, wytrzymanie pełnych 90 minut będzie dla nas bardzo trudne.
Jaki wpływ na waszą grę może mieć zmiana klimatu?
Ciężko powiedzieć. Tego czasu na aklimatyzację praktycznie nie będzie. Wiadomo, że nasza gra nie będzie wyglądała jak w trakcie sezonu, ale mam nadzieję na korzystny rezultat. Tym bardziej, że do zdobycia jest puchar.
Rozmawiał: Tomasz Biliński
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.