Domyślne zdjęcie Legia.Net

Maciej Skorża: Muszę wstrząsnąć zespołem

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

11.03.2011 23:04

(akt. 14.12.2018 18:47)

– Ten mecz w naszym wykonaniu można by zatytułować – jak przegrać na własne życzenie. Po szybko strzelonej bramce, dyktowaniu warunków mieliśmy strzelić drugiego gola i przesądzić o losach spotkania. Niestety dostaliśmy bramkę, źle zareagowaliśmy na tą sytuacją, zaczęliśmy grać chaotycznie, brakowało tez trochę szczęścia. Na początku drugiej odsłony piękny strzał Mili, znów nie mieliśmy szczęścia do decyzji arbitra, mieliśmy jednak całą drugą połowę aby odwrócić sytuację. Okazje na bramkę mieli Kucharczyk, Chinyama, Ogbuke. Ale rywale egzekwowali rzut karny i cóż mieliśmy czarny piątek. Mieliśmy być liderem po ostatnim gwizdku, a byliśmy nim przez 20 minut. Nie zamierzamy rozdzierać szat, pracujemy dalej i już we wtorek okazja do poprawienie wizerunku i humorów - ocenił po meczu trener Legii, Maciej Skorża.

- Nie byliśmy dziś skuteczni, nie mieliśmy tak wielu klarownych sytuacji. Widać, musimy ich mieć więcej aby je wykorzystać. Chinyama ma moje zaufanie takie samo jak inni piłkarze, których mam w szatni. Liczę na niego, Hubnik zgłosił uraz mięśnia dwugłowego i nie chciałem ryzykować jego zdrowia. Nie wyobrażam sobie bez Czecha dalszej części rundy. Miro Radović nie miał dziś najlepszego dnia, za mało dostawał piłek i starałem się przesunąć Kucharczyka i zagrać dwoma napastnikami. Zmieniłem Radovicia, na skrzydło przesunąłem Ogbuke. Niestety szyki popsuła nam kontuzja Hubnika. Nie chcę wystawiać laurek po tym meczu nikomu, Manu także. Na pewno prawa strona nie funkcjonowała jak należy.

- To jest piłka, wszystko jest możliwe. Tabela jest spłaszczona, Śląsk może powalczyć o puchary. Ta drużyna ma silną drugą linię i jeszcze nie raz zajdzie za skórę rywalom.

- Przed nami mecz Pucharu Polski, może on mieć kolosalny wpływ na nasze losy w europejskich pucharach, Być może Szumski pojawi się w tej rundzie w bramce Legii. Jeszcze nie teraz, ale być może za kilka tygodni. Nie wykluczam takiej możliwości.

- Muszę w kilka dni zmobilizować zespół, bo teraz dopuściłem do rozprężenia. Muszę coś zrobić, muszę wstrząsnąć drużyną. Dyspozycja psychiczna będzie teraz dla nas kluczowym elementem. Nie możemy sobie pozwolić na dłuższe lamenty.

Polecamy

Komentarze (74)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.