Mahir Emreli

Mahir Emreli: Będziemy walczyć do końca

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: azerisport.com

20.08.2021 14:00

(akt. 20.08.2021 14:11)

- To był bardzo trudny mecz z dobrze zorganizowaną drużyną. Pokazaliśmy, że będziemy walczyć do końca. Równie trudna gra czeka nas w Warszawie. Chcemy awansować do fazy grupowej Ligi Europy. Klub czekał na to od dawna i mam nadzieję, że w tym sezonie uda nam się osiągnąć cel – mówił w rozmowie z serwisem azerisport.com, Mahir Emreli, strzelec gola na 1:0 dla Legii Warszawa w rywalizacji ze Slavią Praga (2:2).

- Wolę proste, ale ważne bramki niż piękne gole. Mam nadzieję, że będę miał taką szansę w rewanżu. Chciałbym trafić do siatki w szczególnym momencie i pomóc drużynie – przyznał Mahir Emreli, który zadedykował trafienie Tomasowi Pekhartowi. Czech miał grać od pierwszej minuty meczu ze Slavią (2:2), ale doznał urazu na rozgrzewce i w składzie zastąpił go zawodnik z Azerbejdżanu. - Dla Tomasa był to ważny mecz, bo wrócił do ojczyzny, do domu, ale z powodu kontuzji nie mógł wejść na boisko. Widziałem, jak próbował przezwyciężyć ból, ale ostatecznie nie mógł wystąpić. Rozumiałem go i chciałem go pocieszyć. Mam nadzieję, że będzie gotowy na rewanż – dodał 24-latek.

- Slavia bardzo dobrze czuje się z piłką przy nodze, ma niezłe ataki pozycyjne. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało w drugim spotkaniu. Przeanalizujemy przeciwnika i dołożymy wszelkich starań, by awansować – mówił Emreli. Kilka tygodni temu napastnik Legii zmagał się z chorobą, a po powrocie do zdrowia nie mógł trafić do siatki w kilku meczach. - Dla piłkarza nawet 2-3 dni bez treningu zapowiadają poważne konsekwencje. Czujesz to już na pierwszych zajęciach. Nie chcę obwiniać chorobę o wszystko. Każdy napastnik pragnie strzelić gola w każdym spotkaniu, lecz niestety nie jest to takie proste. Na tym etapie najważniejszy jest wynik zespołu. Mogę nie zdobyć bramki, ale drużyna awansuje i będę wtedy wiedział, że przyczyniłem się do ogólnego sukcesu. A gole przyjdą prędzej czy później – stwierdził Azer.

- Jestem tu dopiero od dwóch miesięcy. Wciąż dostosowuję się do nowej taktyki i czekam na to, aż będę w pełni gotowy. Dobrze czuję się z piłką przy nodze, muszę jeszcze popracować nad drużynową grą w obronie, prawidłowym poruszaniem się, by pomagać chłopakom. Trener i ja często rozmawiamy o mojej pracy, bardzo mi pomaga. Zna moje ambicje i naprawdę chce mi pomóc – zakończył Emreli.

Całą rozmowę można przeczytać w serwisie azerisport.com.

Polecamy

Komentarze (12)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.