Mają grać dla trenera
24.10.2009 08:49
Piątkowe spotkanie prezesa z drużyną było kolejnym elementem motywacji zespołu. Wszyscy przy Łazienkowskiej zdają sobie sprawę, jak istotny dla przyszłości klubu jest bieżący sezon. Stąd najpierw wyznaczenie bardzo wysokiej premii za zdobycie tytułu mistrzowskiego, teraz uświadomienie drużyny, że kolejne nieudane mecze są już niedopuszczalne i mogą spowodować nerwowe ruchy. I wcale nie muszą one dotyczyć tylko osoby trenera Urbana, bo piłkarze, którzy najbardziej zawiodą, w czasie przerwy zimowej mogą mieć problem i będą musieć szukać nowego pracodawcy.
Pierwszy krok ku normalności legioniści mają wykonać w sobotę. Przed nimi dwa tygodnie, które mogą być decydujące w kwestii ich przyszłości. Tylko pokonanie Korony, a następnie zwycięstwo z Ruchem Chorzów spowodują, że bezpośrednie starcie z Wisłą będzie miało dla nich duże znaczenie. - Mamy swój cel do zrealizowania. Wiemy, że u siebie osiągamy dobre wyniki, teraz trzeba to podtrzymać. Za wszelką cenę nie możemy dać Koronie nawet odrobiny nadziei, że może z nami powalczyć. Bo w przeciwnym przypadku spotkanie może nam się skomplikować - stwierdził Urban.
A kłopotów mu nie brakuje, przede wszystkim z kontuzjami. Nie wystąpi Takesure Chinyama, zabraknie także Wojciecha Szali i Tomasza Kiełbowicza. Miejsce tego ostatniego zajmie Marcin Komorowski, dla którego będzie to pierwszy mecz w podstawowym składzie od spotkania 4. kolejki ekstraklasy z Odrą Wodzisław (0:1). - Będę chciał wykorzystać tę szansę, o ile oczywiście ją otrzymam - powiedział zawodnik. To nie jedyny powrót. Wszystko wskazuje na to, że w środku pola obok Macieja Iwańskiego i Piotra Gizy wystąpi Tomasz Jarzębowski.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.