Majewski: Miałbym na Łazienkowską bardzo blisko
29.01.2008 05:22
Jesienią 2006 roku nazwisko <b>Radosława Majewskiego</b> po raz pierwszy stało się znane szerszemu gronu kibiców polskiej piłki ligowej. 19-letni wówczas wychowanek Znicza Pruszków znalazł się w orbicie zainteresowań grodziskiej Dyskobolii, bełchatowskiego GKS, a niedługo po tym również stołecznej Legii. Jak się szybko okazało, na sprowadzeniu etatowego pomocnika kadr młodzieżowych najbardziej zależało działaczom z Wielkopolski. Od rundy wiosennej ubiegłego sezonu Majewski skutecznie spłaca zaufanie klubu <b>Zbigniewa Drzymały</b> swoją dobrą grą w jego barwach.
W Warszawie jego nazwisko nadal kojarzone jest jednak z transferem do "Wojskowych", a wielu kibiców chętnie widziałoby go w składzie zespołu z Łazienkowskiej.
Jak się okazuje, ewentualne przenosiny Majewskiego do Legii pozostaną przynajmniej na razie w sferze życzeń stołecznych entuzjastów talentu młodego gracza rodem z Pruszkowa. W rozmowie z przedstawicielem "Dziennika", piłkarz nie pozostawia wątpliwości, iż warszawski klub nie wyraża obecnie zainteresowania jego osobą. - Żadnych rozmów nie było. Ale miałbym na Łazienkowską bardzo blisko z domu. Z Pruszkowa jest tam jedynie 15 km. Wsiadłbym do kolejki WKD i już bym był na treningu - przyznaje były gracz Znicza i dodaje od razu. - Przy okazji dementuję informację jakobym był "kibolem" Legii. Owszem, chodziłem na mecze, ale nie siadałem na Żylecie. Przyglądałem się jak grają środkowi pomocnicy, bo tak mi polecił trener w Zniczu. Zresztą na Polonię też chodziłem - wyznaje piłkarz.
Liczący sobie obecnie 21 lat Majewski od wczoraj przebywa z kadrą Leo Beenhakkera na zagrupowaniu na Cyprze. Od holenderskiego selekcjonera drużyny narodowej jako jeden z nielicznych otrzymał powołanie zarówno na mecz z Finlandią, jak i z Czechami.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.