Mała debata przed meczem Wisły z Legią

Legia jedzie do Krakowa jako faworyt? Prawda czy Fałsz?

Robert Błoński, Gazeta Wyborcza: Fałsz. To będzie mecz dwóch słabo grających drużyn, które wiosną wygrały pięć z dwunastu meczów (Legia trzy, Wisła dwa). Legia zdobyła jedenaście punktów, Wisła sześć. Legia jest liderem, szósta Wisła, która broni mistrzostwa Polski, traci 11 punktów. Niby można zaryzykować stwierdzenie "jak nie teraz, to kiedy, jak nie z przeciętną Wisłą trenera Michała Probierza, to z którą?", ale warszawianie ewidentnie mają kompleks - w Krakowie przy Reymonta nie wygrali meczu o punkty od 1997 r. Rok temu wyjechali upokorzeni klęską 0:4 - tak wysoko Wisła ery Bogusława Cupiała z Legią Mariusza Waltera nie wygrywała nawet w latach największej świetności. Wystarczy, że Sobolewski z Małeckim tupnęli nogami i legioniści podkulili ogony.

Rafał Zarzycki, Zielono mi: Fałsz. Legia bardzo rzadko wygrywa w Krakowie, ostatnio tam przegrała. Według mnie w tym meczu nie ma faworyta. Obydwa zespoły mają równe szanse.

Bożydar Iwanow, Polsat Sport: Fałsz. W naszej lidze nie ma faworytów. To najbardziej nieprzewidywalne rozgrywki do obstawiania. Ani Legia, ani Wisła nie prezentują takiej formy, która pozwala widzieć w którejś z drużyn zdecydowanego faworyta.

Adam Dawidziuk, Przegląd Sportowy: Prawda. Z dwóch powodów. Pierwszy, to aspekt sportowy. Nawet przyjmując, że Legia jest w dołku, to porównując jej ostatnie spotkanie ligowe ze starciem Ruchu z Wisłą, sprawiła o wiele korzystniejsze wrażenie, niż "Biała Gwiazda" w Chorzowie. Legia zagra w najsilniejszym składzie, Wisła ma kłopoty w defensywie. Druga strona, to taka anomalia w grze stołecznego zespołu. Więcej meczów (7) wygrała na wyjeździe, niż u siebie (6).

Marcin Szymczyk, Legia.Net: Fałsz. Piłkarze Legii są w dołku, nie wygrali trzech kolejnych spotkań na własnym boisku, styl także pozostawiał wiele do życzenia. Na dodatek w Krakowie Legii zawsze grało się trudno, ostatni raz zawodnicy z "eLką" na piersi wygrali tam w 1997 roku czyli 15 lat temu. Owszem Wisła także nie jest mocna, ma swoje problemy, ale na własnym stadionie zawsze jest groźna. Dlatego mecz nie ma faworyta, nie jest nim ani Legia, ani Wisła.

Miroslav Radović powinien mecz z Wisłą zacząć na ławce rezerwowych? Prawda czyFałsz?

Błoński: Trudno o jednoznaczną odpowiedź. Serb ewidentnie nadawał się do zmiany w meczu z Bełchatowem, ale trener Maciej Skorża trzymał go do końca. Za kapitalne mecze i gole w rundzie jesiennej wydaje się mieć abonament na pierwszą jedenastkę. Nie powinien jednak być nietykalny. Poza tym trener Skorża nie bardzo ma go na kogo wymienić. Żyro? Kucharczyk? Novo? Blanco? Lista długa, ale kandydaci nie gwarantują lepszej jakości.

Zarzycki: Fałsz. Radovic powinien zacząć od początku bo to ważny zawodnik, który odbudowuje formę po kontuzji. Jeśli jednak będzie grał słabo jak ostatnio powinien zostać zmieniony a nie na siłę trzymany na boisku. Czy od początku czy jako zmiennik, Rado powinien w Krakowie wystąpić. Będąc rezerwowym strzelił dla Legii decydującą bramkę w ostatnim wyjazdowym zwycięstwie Legii nad Wisłą w Sosnowcu.

Iwanow: Nie sądzę, by trener Skorża zrezygnował z Rado. Jeśli wyjdzie Ljuboja na boisku musi też być drugi z Serbów. Opiekun Legii nie zaryzykuje wystawienia do gry kogoś z tzw. „ławkowiczów”. Nie na Reymonta.

Dawidziuk: Fałsz. Każdy dzień, każdy trening działa na jego korzyść. Nadrabia zaległości, bo przecież stracił cały, długi okres przygotowawczy. Notuje progres, z Bełchatowem zagrał dużo lepiej, niż z Polonią, w Krakowie powinien zrobić kolejny krok do przodu.

Szymczyk: Zdecydowanie fałsz! Rado nawet nie będąc w optymalnej dyspozycji jest lepszym piłkarzem niż kilku kolegów z przedniej formacji, ma większy wachlarz możliwości i tak jak powiedział trener Maciej Skorża daje nadzieję, że jakimś wygranym pojedynkiem z rywalem przesądzi o losach meczu. Sztab szkoleniowy uznał, że Serb do formy dojdzie grając mecze i trzeba mieć nadzieję, że się nie mylą. Być może „Rado” wiosną nie odzyska optymalnej dyspozycji ale i tak może pomóc drużynie.

Kto w Legii powinien wykonywać rzuty wolne? Wolski? Ljuboja? Ktoś inny?

Błoński: Strzały z ponad 25 m Danijel Ljuboja, z bliższej odległości Ivica Vrdoljak, a dośrodkowania Rafał Wolski.

Zarzycki: Większość bezpośrednich rzutów wolnych powinien wykonywać Ljuboja.

Iwanow: To zależy z której strony. Na pewno brakuje dośrodkowań Macieja Rybusa. Jego nieobecność Legia odczuwa dość boleśnie. Pozostaje wspomniana dwójka. Do centr zatem Wolski, do strzałów Ljuboja,

Dawidziuk: Wolski i Ljuboja. Pierwszy prawą, drugi lewą nogą. Podział ich ról powinien być jasny. I chyba jest, bo w meczu z Bełchatowem Ljuboja oddał raz piłkę Wolskiemu.

Szymczyk: Rzuty wolne w Legii od lat najlepiej wykonuje Tomasz Kiełbowicz i inni zawodnicy wciąż mogą się tego elementu piłkarskiego rzemiosła od niego uczyć. Jednak „Kiełbik” pełni funkcję gracza rezerwowego i nie ma go na boisku. W takim wypadku pozostaje Danijel Ljuboja. Z pewnością stałych fragmentów nie powinien wykonywać Ivica Vrdoljak gdyż szansa na ewentualne powodzenie jest zbyt mała. Wolski? Jeśli nie będzie presji wyniku, Legia będzie prowadzić to czemu nie. W przeciwnym wypadku jeszcze nie - mówimy o rzutach wolnych bezpośrednich. Dorzucać w pole karne może już teraz!

Zapis całej debaty na Warszawa.sport.pl