Marcin Burkhardt: Czuję się lepiej

- Bardziej przeszkadzał dziś deszcz, czy niezgranie eksperymentalnego składu? - Skład był eksperymentalny, byli młodzi zawodnicy, ale nie ma co zwalać na nikogo winy. Po prostu nie gramy ze sobą na co dzień w takim zestawieniu, na boisku rządził dziś przypadek. Nie było zgrania, ale tak tragicznie tez nie było. Mieliśmy kilka okazji bramkowych. - Jaki jest sens rozgrywania meczów takich jak dziś? Zainteresowanie znikome, z boiska wiało nudą... - Myślę, że tu jest pole do popisu dla dziennikarzy, by bardziej promowali ten puchar. Faktem jest, że faza grupowa jest może trochę nudna, ale już ćwierćfinały czy półfinały stoją na dużo wyższym poziomie. - A dojdziecie do tego ćwierćfinału? Dzisiejszy mecz nie zapowiada nic dobrego w Pucharze Ekstraklasy. - Postaramy się. Będziemy grali jak najlepiej. Powinniśmy wyjść z grupy i walczyć o finał. Trener Legii Jan Urban o dzisiejszym występie Burkhardta - Marcin się dziś starał, uderzył kilka razy z dystansu. Nie zawsze mu to wychodziło, ale ważne że próbował. Miał też dobre zmiany orientacji gry. Jak na taką przerwę w grze nie było źle. Nie mogę od razu wymagać od Marcina zbyt wiele. Ważne jest także, że wytrzymał mecz kondycyjnie. Wydaje mi się, że Bury powoli będzie dochodził do formy i w przyszłości da nam o wiele więcej niż w dzisiejszym meczu. Marcin zbyt długo nie grał bym mógł od niego oczekiwać wspaniałej gry.