Marek Jóźwiak: Nie lubię Poznania i kibiców Lecha
15.11.2012 06:57
- W końcu musimy przełamać złą passę i wygrać z Lechem w Poznaniu. Dlatego tam jadę. Czas przełamać poznańskie fatum. To, że Legia przegrała z Jagiellonią u siebie, nie oznacza, że polegnie w Poznaniu. Ostatni raz byłem tym mieście w 2004 roku. To był sezon, w którym zakończyłem piłkarską karierę - mówi w rozmowie z "Faktem" dyrektor do spraw transferów Marek Jóźwiak.
- Poza tym muszę szczerze przyznać, że nie lubię tego miasta, tamtejszej publiczności, więc nie odwiedzałem stolicy Wielkopolski. Nawet gdy przejeżdżałem autostradą koło Poznania w kierunku Berlina, nie patrzyłem w prawą stronę. Żeby mnie nie kusiło, spuszczałem i przekręcałem na prawą stronę osłonę przeciwsłoneczną - śmieje się Jóźwiak.
- Legia traci zbyt dużo bramek. Dobra obrona będzie kluczem do sukcesu w Poznaniu. Należy jednak pamiętać, że nie tylko bramkarz i czterech obrońców odpowiadają za grę obronną. Za każdym razem muszą ich wspomagać gracze ofensywni - kończy "Beret".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.