Marek Sierocki: W Rumunii traktowali nas jak bydło
22.10.2011 08:59
fot. prosport.ro
- Nasi kibice zachowywali się spokojnie, ale już w czasie przemarszu po ulicach Bukaresztu bez powodu zostaliśmy potraktowani gazem. Potem zapakowali nas na więźniarki, stłoczeni jak bydło w ciężarówkach ludzie zostali przewiezieni pod stadion, gdzie przeżyli jeszcze większy dramat. Staliśmy tam 2,5 godziny, tłok był taki, że to cud, że nikt nie został stratowany. Ludzie mdleli, widziałem starsze małżeństwo bezskutecznie proszące ochroniarzy o pomoc - zdradza dziennikarz.
Agresywnie nastawiona ochrona robiła wszystko, żeby nie wpuścić fanów Legii na stadion. - Przeszukiwano wszystkich trzy razy, ludzie musieli zdejmować buty, zabierano im klucze do mieszkań, monety, osobiste rzeczy - dodaje Sierocki. Pracownicy ochrony odebrali też fanom Legii flagi. - Widziałem, jak młody chłopak próbował bronić flagi, bo to przecież dla kibiców świętość. Wtedy ochroniarze go dosłownie skatowali! - opowiada dziennikarz.
Władze warszawskiego klubu zapowiedziały już, że będą domagać się od organizatorów i UEFA wyjaśnienia całej sytuacji.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.