Mariusz Jop: Ja jestem zadowolony

O pierwszej połowie można powiedzieć tylko tyle, że się odbyła. - Zgadzam się. W pierwszej połowie zarówno my jak i Legia graliśmy słabo. Było mnóstwo niewymuszonych strat piłki i trudno powiedzieć z czego to wynikało. Może z nerwowości? Nie mieliśmy w niej żadnej sytuacji, a Legia je miała po stałych fragmentach gry. Pierwsza połowa była bardzo nieładna, w drugiej było już więcej emocji, były bramki, także kibice mogli być zadowoleni. Jaki to był mecz FK Moskwa? FK przewyższa Legię? - Szczerze powiedziawszy zagraliśmy dzisiaj słaby mecz. Mamy problemy z komunikacją i ze zgraniem. To wynika z tego, że w drużynie mamy bardzo wielu nowych piłkarzy. Ale tak jak powiedziałem przyjechaliśmy tutaj zrealizować postawiony nam cel i udało się. Nie przeszkadzała ci reakcja publiczności? - Nie. Przyjeżdżając tutaj z Wisłą bywało podobnie, także byłem na to przygotowany. Kibice po to przychodzą na stadion, by swoje emocje jakoś wyrażać. Szkoda, że w takiej formie. Nieprzypadkowo jest ten konflikt między kibicami, a zarządem klubu. Ja tam się cieszę z wyniku, bo przyjechaliśmy tutaj by strzelić jakieś bramki i strzeliliśmy o jedną więcej, niż Legia. A trener zawsze taki nerwowy po meczu? - Nie komentuję zachowania trenera. . Czy rewanż w Moskwie jest tylko formalnością? - Nie jest. Legia też czuje się lepiej na wyjazdach. W pierwszej rundzie strzeliła 4 bramki na wyjeździe. A my z kolei mamy u siebie troszeczkę problemów z wygrywaniem. Ale mamy dobry wynik i myślę, że mamy większe szanse od Legii.