Mariusz Piekarski

Mariusz Piekarski: Berg może udowodnić, że jest na właściwym miejscu

Piotr Kamieniecki

Źródło: interia.pl

01.07.2015 09:02

(akt. 04.01.2019 12:24)

- Pozostawienie Henninga Berga na stanowisku to bardzo dobra decyzja. Ucieszyłem się, kiedy dotarła do mnie informacja, że Berg zostaje, bo Norweg ma teraz wiele do udowodnienia. Kibicom, krytykom, także sobie. Przyszły sezon to będzie dla niego szansa na to, by pokazać, że jest właściwym człowiekiem na właściwym miejscu. Berg wie już o Ekstraklasie znacznie więcej. Nie sądzę, by w nadchodzących rozgrywkach powtórzyła się sytuacja z rundy jesiennej, kiedy Norweg rotował składem bez opamiętania. Nie wyobrażam sobie także tego, żeby już w październiku czy listopadzie niektórzy zawodnicy byli oszczędzani z powodu zmęczenia. Ronaldo i Messi jakoś sobie radzą, grają po 60 meczów w sezonie, więc nasi piłkarze też mogą grać tak długo, jak starczy paliwa - mówi Mariusz Piekarski, były gracz stołecznego klubu, a obecnie menedżer.

- Legię zgubiła pewność siebie. Trener Berg i piłkarze zbyt szybko uwierzyli, że nikt nie jest w stanie im zagrozić. Jesienią Legia zgubiła trochę punktów, ale wtedy przeciętnie spisywał się także Lech. Na wiosnę "Kolejorz" był już mocniejszy, a stołeczna drużyna nie potrafiła złapać swojego rytmu. Każde ligowe zwycięstwo Legii na wiosnę okupione było męczarniami.

 

Przychodzi Nemanja Nikolić, który statystyki ma imponujące. Poradzi sobie jako główna strzelba "Wojskowych"?

 

- Mam taką nadzieję. Jeśli będzie miał "nogi" Orlando Sa i dołoży do tego ambicję i charakter, to Legia będzie miała z niego wiele pożytku.

 

Michał Pazdan to dobry wybór na pozycję stopera?


- Tak. Mocna obrona powinna być fundamentem każdego silnego zespołu. Legia ma najlepszego, w moim odczuciu, bramkarza w lidze - Duszana Kuciaka. Do tego Kubę Rzeźniczaka solidnego na stoperze. Teraz dochodzi Pazdan, który w ostatnim sezonie pokazał, że jest czołowym stoperem ligi. Jego atutem będzie to, że jest Polakiem, a więc nie będzie miał bariery komunikacyjnej z innymi zawodnikami. Wie, "z czym się je" Ekstraklasę i zdaje sobie sprawę z tego, że ciśnienie na tytuł w Legii będzie ogromne.

 

Całą rozmowę można przeczytać na portalu "interia.pl" w tym miejscu

Polecamy

Komentarze (10)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.