Domyślne zdjęcie Legia.Net

Mariusz Piekarski: Chcę odejść z Legii

Mariusz Ostrowski

Źródło: Gazeta Wyborcza

04.05.2002 00:05

(akt. 16.01.2019 21:09)

W Legii i polskiej lidze nie mam się od kogo uczyć, a na siedzenie na ławce rezerwowych jestem za stary. Chcę odejść z klubu, nawet na rok, nawet do jakiejś przeciętnej ligi. Beze mnie Legia na pewno sobie poradzi - mówi "Gazecie" Mariusz Piekarski
Od dwóch dni 27-letni rozgrywający nie trenuje z drużyną z Łazienkowskiej. Nie pojechał do Chorzowa na ligowy mecz z Ruchem, choć ostatnio zawsze był w 18-osobowej kadrze. - Dostałem od doktora trzy dni wolnego - mówi Piekarski. - Nie byłem w stanie jechać na Śląsk. Mam problemy ze zdrowiem, w tej chwili odpoczywam. Ale to nie jest depresja. Po powrocie z Chorzowa trener da wszystkim zawodnikom trzy dni wolnego. W środę rozpoczynam treningi. Piekarski jest rezerwowym Legii. W tym sezonie albo leczył kontuzję, albo nie grał. - O trenerze Okuce nie chcę się wypowiadać. Ma swoją koncepcję, zdobył mistrzostwo. W środku pomocy gra Vuković, a w to, że możemy grać razem, jakoś nie wierzę - mówi Piekarski. Pytany, czy wie o tym, że jugosłowiański pomocnik może odejść z klubu, bo jest tylko wypożyczony z Partizana, odpowiada: - Ja chciałbym wyjechać z Polski. Najlepiej do ligi, w której sezon nie jest krótszy niż przygotowania do niego. Bo tak jest przecież w Polsce. My dłużej przygotowywaliśmy się do rundy, niż ona trwała. Chciałbym grać tam, gdzie jest jeden okres przygotowawczy, a w sezonie nie ma dłuższej przerwy. Są w naszej lidze zawodnicy, którzy mogą grać w Legii na środku pomocy. Czytałem, że Legia interesuje się Pawłem Drumlakiem. Dokąd chciałby odejść Piekarski? - Gdziekolwiek - mówi. - Może być Cypr, może być Izrael. Tak jak Wojtek Kowalczyk czy Marek Citko. Obaj wyjechali i odzyskali formę. Ja chciałbym być nawet wypożyczony i za rok wrócić na Łazienkowską. Na pewno byłby ze mnie większy pożytek, niż jest teraz. Z mistrzostwa Polski cieszę się na swój sposób, medal w domu wisi. Ale na pewno nie jest to pełna radość, bo i mój wkład w ten tytuł był niewielki. Czy nie kusi mnie perspektywa gry w Lidze Mistrzów? To są na razie marzenia - kończy piłkarz.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.