Mecz, na który wszyscy czekali. Legia wysoko wygrała z Zagłębiem!
15.12.2021 20:30
1. Artur Boruc
- 57'
17. Maik Nawrocki
- 52'
99. Bartosz Slisz
21. Rafael Lopes
57'27. Josue
71'5. Yuri Ribeiro
- 71'
30. Dominik Hładun
26. Kacper Chodyna
67'74. Kamil Kruk
5. Lorenco Simić
67'2. Aleksandar Pantić
17. Patryk Szysz
14. Jakub Żubrowski
81'8. Łukasz Poręba
33'99. Łukasz Łakomy
67'7. Sasa Zivec
16. Adam Ratajczyk
Rezerwy
59. Kacper Tobiasz
- 57'
- 52'
14. Ihor Charatin
16. Jurgen Celhaka
71'20. Ernest Muci
71'22. Kacper Skibicki
- 57'
61. Tomasz Nawotka
22. Szymon Weirauch
23. Jakub Wójcicki
67'24. Kacper Lepczyński
67'27. Bartłomiej Kłudka
20. Ilja Żygulow
81'19. Daniel Dudziński
33'9. Erik Daniel
13. Karol Podliński
67'11. Tomas Zajic
- Zapis relacji tekstowej na żywo
- Konferencja trenera Vukovicia
- Wypowiedź trenera Zagłębia, Dariusza Żurawia
Nareszcie! Koncert Legii na festiwalu tragedii, jaką jest obecny sezon. Batutę przejął Aleksandar Vuković i swój nowy początek ma fenomenalny. Tak samo dobry był występ Rafaela Lopesa, próbował mu dorównać Josue. Portugalski duet grał na fortepianie, który nosiła reszta zespołu. Dawno drużyna nie była tak aktywna. Przed spotkaniem sytuacja Legii była fatalna, dalej jest niegodna, lecz każdy czekał na wlanie nadziei w serca. W środę „Wojskowym” to się udało. Zagłębie jest w beznadziejnej formie, ale mimo wszystko kibice Legii mogli poczuć się, jakby znowu oglądali mistrza Polski. Skład mógł zaskoczyć. Największą uwagę zwrócił Bartłomiej Ciepiela, który ma za sobą pozytywny występ.
Na początku spotkania najbardziej widoczna była cisza na trybunach. Kibice nie stawili się tłumnie przy Łazienkowskiej 3. Nic dziwnego, termin wątpliwy na piłkarskie święto, a sama atmosfera wokół klubu dobrze znana. Całe szczęście, piłkarze "dojechali" na obiekt. W 6. minucie groźnie głowami zderzyli się Yuri Ribeiro i Łukasz Poręba. Zawodnik gości niespełna pół godziny później musiał opuścić boisko. Kilka minut później z podobnych względów cierpiał Lopes. Pierwsze minuty to odważne ataki gości, ale Legia była pewna w swojej grze. Po obu stronach brakowało stuprocentowych szans. W 21. minucie byliśmy świadkami pierwszego celnego strzału, z którym poradził sobie Dominik Hładun. Z dystansu swoich sił próbował Bartosz Slisz. W pierwszym kwadransie Legia była lepsza, chociaż brakowało kropki nad "i". Gospodarze dodali ją w 26. minucie.
Z głębi pola dobrze piłkę zagrał Slisz, tam był Lopes, który ofiarnym strzałem pokonał Hładuna. Zagłębie próbowało szybko odpowiedzieć. Kacper Chodyna otrzymał podanie w pole karne, na całe szczęście jego uderzenie zablokował Ribeiro. W 32. minucie na wysokości zadania stanął Artur Boruc. Kapitan "Wojskowych" zbił do boku mocne uderzenie Patryka Szysza. Siedem minut później Legia prowadziła już dwoma golami. Z lewego skrzydła dośrodkował Ribeiro, w polu karnym pięknym uderzeniem głową popisał się Lopes i pokonał golkipera gości. Był to pierwszy dublet Portugalczyka w barwach Legii. Do przerwy wynik nie zmienił się. Gospodarze prowadzili 2:0, po dobrej pierwszej części.
Druga połowa zaczęła się dla Legii doskonale. Josue zacentrował piłkę z prawej flanki, a niepilnowany Tomas Pekhart z bliskiej odległości skierował piłkę do siatki. W 53. minucie dzieła dokończył Mateusz Hołownia, dla którego był to pierwszy gol w Legii. Ponownie świetnie swojego kolegę obsłużył Josue. Portugalczyk wykonał rzut wolny, a "Hołek" szczupakiem umieścił piłkę pod poprzeczką. Legia na tym etapie była już pewna wygranej, Zagłębie prezentowało słaby futbol. Po godzinie gry goście mogli jednak zdobyć bramkę. Piłka po strzale Sasy Zivca dwa razy obiła się o słupki bramki "Wojskowych" oraz jednokrotnie po uderzeniu Chodyny. Chwilę wcześniej kolejny raz dobrze zachował się Boruc. Trener Vuković zaczął sięgać po zmiany. Na murawie zobaczyliśmy Andre Martinsa, Lirima Kastratiego, Szymona Włodarczyka, Ernesta Muciego oraz Jurgena Celhakę. W 83. minucie szansę miał właśnie Muci, jednak jego mocny strzał zatrzymał Hładun.
Pod koniec meczu z Żylety niosło się głośne „Legia to my!", a stołeczni piłkarze mogli pozwolić sobie na spokojną grę, bez gonienia wyniku. Tego nie widzieliśmy już dawno. Miejmy nadzieję, że ten widok nie będzie wyjątkiem od reguły. O tym przekonamy się w niedzielę o 17:30. W ostatnim meczu przed przerwą zimową Legia zagra u siebie z Radomiakiem Radom.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.