Mecz na remis
04.08.2019 17:30
29. Marko Vesović
5. Igor Lewczuk
41. Paweł Stolarski
24. Andre Martins
82. Luquinhas
84'- 78'
- 73'
1. Matus Putnocky
28. Łukasz Broź
14. Wojciech Golla
3. Piotr Celeban
4. Dino Stiglec
6. Michał Chrapek
61'18. Lubambo Musonda
7. Robert Pich
8. Przemysław Płacheta
84'9. Erik Exposito
73'
Rezerwy
9. Carlitos
16. Luis Rocha
20. Jose Kante
84'21. Dominik Nagy
78'26. Cafu
34. Inaki Astiz
99. Sandro Kulenović
73'
22. Daniel Kajzer
17. Mariusz Pawelec
30. Kamil Dankowski
31. Maciej Pałaszewski
33. Adrian Łyszczarz
84'21. Jakub Łabojko
61'- 73'
25. Damian Gąska
15. Daniel Szczepan
- Zapis relacji tekstowej "na żywo"
Spotkanie Legii Warszawa ze Śląskiem Wrocław przyniosło pięć zmian w składzie względem ostatniego meczu „Wojskowych” w Finlandii. Z powodu urazu nie zagrał William Remy, którego zastąpił Igor Lewczuk. Szansę otrzymali też m.in. Luquinhas czy Jarosław Niezgoda. Gra stołecznej drużyny ponownie nie powaliła na kolana, choć wyglądała nieco lepiej niż w Kuopio. W stołecznych szeregach widoczne były momenty przyśpieszenia akcji.
Obie drużyny przez całe spotkanie starały się mocno korzystać ze strzałów z dystansu, jak i stałych fragmentów gry. Sygnał do tego dał w 7. minucie Arvydas Novkovas, który najbliżej gola była przed końcem pierwszej połowy. Najlepszą okazję miał jednak Luquinhas, po którego uderzeniu Śląsk został wyratowany przez Matusa Putnocky’ego. Dobra interwencja Słowaka sprawiła, że warszawiacy nie mogli cieszyć się z gola. Odpowiedzieć starał się Przemysław Płacheta, ale próbę niedoszłego gracza Legii czujnie odbił do boku Radosław Majecki. Żal fanom stołecznej ekipy mogło być akcji sprzed przerwy, która była być może najładniejszą w tym sezonie. Szybka wymiana piłek zaowocowała podaniem Luquinhasa do Novikovasa, ale Litwin, który przez całe spotkanie był bardzo nieregularny, został zablokowany.
Nieregularność to zresztą słowo idealnie opisujące poczynania obu drużyn w trakcie niedzielnego meczu. W spotkaniu ze Śląskiem, Legia zanotowała swój najlepszy rezultat pod względem ataków i strzałów. Stołeczna drużyna oddała najwięcej uderzeń (w tym celnych) w tym sezonie. Jednocześnie ponownie zdarzały się dłuższe przestoje, z czego najmocniejszy widoczny był w ostatnich 20 minutach drugiej połowy. Wtedy można było odnieść wrażenie, że bezbramkowy remis odpowiada obu zespołom. Nic nie dawały próby przyśpieszania gry, a samych starań było już coraz mniej. Niewiele wnieśli też zmiennicy: Kulenović, Kante i Nagy.
Legia bezbramkowo zremisowała ze Śląskiem, a gracze stołecznej drużyny po ostatnim gwizdku sędziego usłyszeli gwizdy oraz hasło „Legia grać, ku… mać”. Najważniejszy dla wicemistrzów Polski jest teraz mecz trzeciej rundy el. LE z Atromitosem Ateny. Ten, przy Łazienkowskiej, już w czwartek o godzinie 21:00.
Autor: Piotr Kamieniecki
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.