Michał Pazdan: Chcę popełniać mniej błędów
04.08.2015 08:05
- Mój początek w Legii jest przyzwoity. Pierwszy mecz z Lechem nam nie wyszedł, ale później w każdym kolejnym spotkaniu prezentowaliśmy się lepiej. Zdziwiłem się, że w Superpucharze Polski zagrałem jako defensywny pomocnik. Jak tylko dołączyłem do zespołu, przygotowania rozpocząłem jako środkowy obrońca. Przez cały obóz ustawiany byłem na tej pozycji, a o tym że wystąpię w drugiej linii dowiedziałem się dwa, trzy dni przed samym spotkaniem - powiedział Michał Pazdan.
- Jak do tej pory zawsze w obronie grałem z partnerem o innych warunkach fizycznych niż moje czy Jakuba Rzeźniczaka. To też jest dla nas nowość. Dlatego musimy używać trochę więcej sprytu, żeby być w lepszej pozycji wyjściowej walcząc z napastnikiem. Czasem w odpowiednim momencie należy przepchnąć snajpera, aby ten nie znalazł się w dogodnej sytuacji. Nie zawsze będziemy wygrywać pojedynki powietrzne, ale jesteśmy doświadczeni i potrafimy sobie z tym poradzić. Wiemy jakie mamy predyspozycje i to tylko od nas zależy jak się zachowamy.
- Nie grałem wcześniej z taką częstotliwością. Po tygodniowym urlopie pojechałem od razu na obóz, a później co trzy, cztery dni mieliśmy jakieś spotkanie. Mało trenujemy. Trener nie zmienia składu, ale każdy zawodnik lubi występować dwa razy w tygodniu. Tylko rozgrywając mecze możemy polepszać swoją organizację w obronie, wtedy się zgrywamy. To jest najważniejsze.
- Nie zgodzę się, że mecz z Górnikiem to był najlepszy występ w moim wykonaniu. Początek mamy solidny, ale możemy jeszcze dużo poprawić. Fajnie, że nie tracimy bramek, ale jest jeszcze nad czym popracować. Analizuję zawsze swoje mecze i wiem, że chcę się lepiej ustawiać i popełniać mniej błędów - kontynuował obrońca wicemistrzów Polski.
- Michał Probierz i Henning Berg różnią się od siebie. Mój obecny szkoleniowiec jest wymagający, zwraca uwagę na szczegóły. Wydaję mi się, że nie ma znaczenia na jakiej pozycji występował trener wcześniej. Każdy ma swoją wizję gry.
- Lubię wyprowadzać piłkę, ale nad tym elementem non stop pracuję. Zwracam na to uwagę, bo tutaj trzeba zachować spokój i mądrze rozgrywać akcję. Cieszę się, że trener Berg i selekcjoner reprezentacji Polski chwalą mnie za to, że potrafię rozpocząć atak zespołu. Oczywiście marzę o tym, aby zagrać z Niemcami we Frankfurcie. Ja jednak nie wybiegam w przyszłość i chcę się skupić na występach w Legii. Dzięki temu będę mógł myśleć o tym, żeby dostać powołanie do kadry narodowej.
- Po golu Nikolicia w Albanii, kibice rzucali w niego różnymi przedmiotami. Biegał slalomem, żeby przypadkiem niczym nie dostać. „Niko” podszedł jeszcze do tego wydarzenia humorystycznie, ponieważ podniósł jedną butelkę i napił się z niej wody. W drugiej połowie zaś chłopaki, którzy grali po stronie, gdzie siedzieli kibice gospodarzy, pragnęli, by te spotkanie się skończyło. Nie wiedzieli czego mogą się spodziewać. My nastawiamy się na to, że zmierzymy się w czwartek z FK Kukesi. Jesteśmy gotowi. Kilka dni później podejmujemy Wisłę i to również będzie ciężkie starcie. Krakowianie dobrze się rozumieją, co było widać w ich rywalizacji z Lechem. Musimy utrzymać nasz wysoki poziom, aby zdobyć z nimi trzy punkty - mówił „Pazdek”.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.