Michał Żewłakow: Łotwa czy San Marino? Bez różnicy
11.07.2012 20:53
- W drużynie panuje optymizm przed pierwszymi spotkaniami o stawkę. Jesteśmy jednak po ciężkim zgrupowaniu i niektóre nasze zagrania są bardziej wymęczone niż dopieszczone. Gdy odpoczniemy, treningi będą lżejsze to i mecz będzie już taki jaki wszyscy byśmy chcieli. W tym momencie najważniejsze jest żeby być dobrze przygotowanym i zdrowym. To czy pojedziemy na Łotwę czy do San Marino, to sprawa drugorzędna.
- Z Marko Sulerem zagrałem po raz pierwszy, rozmawiam z nim po serbsku. Zdecydowanie lepiej znam Inakiego Astiza. Słoweniec to doświadczony piłkarz, którzy musi poznać drużynę i zapoznać się ze specyfiką zespołu. Proces aklimatyzacji robi swoje i nawet starszy gracz musi się oswoić z nowymi rzeczami. Do jego zalet należy dobre rozegranie i niezła gra głową. Wierzę, że czym dłużej będzie z nami ćwiczył tym będzie lepszy.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.