Michał Żewłakow: W końcu jestem w swoim mieście
20.06.2011 15:23
- Cieszę się, że wreszcie zamieszkam i będę mógł trenować w moim mieście. Po 13 latach wróciłem do stolicy, na stadion Legii. Pierwszy trening był naprawdę przyjemny. Dobrze, że panuje fajna atmosfera. Nie zostałem jakoś specjalnie przywitany. Wszyscy jesteśmy tu na tych samych zasadach tyle, że ja jestem trochę starszy od kolegów. Obyczaje w szatni są podobne jak na zachodzie. Zajęcia były dziś luźne, nie mieliśmy żadnych obciążeń, ani celów. Mogliśmy się troszkę rozruszać i poczuć piłkę. Dobrą wróżbą jest chyba zwycięstwo mojej drużyny w gierce treningowej (śmiech).
- Trudno oceniać moja dyspozycję po pierwszym treningu. Poczekajmy do pierwszych spotkań kontrolnych. Myślę, że za dwa tygodnie będzie można już mnie oceniać. Chcę dobrze wkomponować się w ten zespół i nieźle w nim funkcjonować. Naszym celem jako drużyny jest mistrzostwo Polski oraz gra w fazie grupowej Ligi Europejskiej. Chcielibyśmy prezentować się nie gorzej niż czynił to w poprzedniej edycji Lech Poznań. "Kolejorz" wysoko zawiesił poprzeczkę, ale chcemy ją przeskoczyć.
- Od dawna żadna polska drużyna nie występowała w Lidze Mistrzów. Składy zespołów się zmieniają, wydaje się, że wszystko idzie ku lepszemu. Mam nadzieję, że już niedługo będziemy mogli cieszyć się z tego, że ekipa z naszego kraju zagra w tych prestiżowych rozgrywkach. Trzeba trzymać kciuki, żeby już teraz Wisła poradziła sobie jak najlepiej. Myślę, że w innych regionach jest inne podejście do Champions League. Nasze niepowodzenia wynikają też z podejścia i mentalności. Na pewno nie musimy się wstydzić już za stadiony oraz braki organizacyjne. Wszystko jest teraz w nogach zawodników. "Biała Gwiazda" trochę wzmocniła się ostatnimi transferami więc myślę, że poradzi sobie ze Skonto Ryga.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.