News: Michał Żyro: Młodych łączy jedno - wysoki poziom

Michał Żyro: Młodych łączy jedno - wysoki poziom

Paweł Korzeniowski

Źródło: Przegląd Sportowy

26.06.2015 06:52

(akt. 07.12.2018 22:39)

- Nie interesują mnie sądy innych. Nie byliśmy zbyt pewni siebie. Przez większą część sezonu prowadziliśmy w ekstraklasie, więc mieliśmy za to przepraszać? Rozegraliśmy 59 meczów, w Europie więcej miała tylko Barcelona - mówi Michał Żyro dla dzisiejszego "Przeglądu Sportowego"

Dało się odpocząć przez dziewięć dni urlopu?


- Fizycznie – troszeczkę odpocząłem. Psychicznie – nie bardzo. Odciąłem się od futbolu, ale zaraz trzeba było wracać. W poprzednim sezonie doświadczyliśmy wielu negatywnych emocji, przegraliśmy tytuł. Teraz trzeba zacząć myśleć pozytywnie.


W przyszłym roku jest stulecie Legii. Warto byłoby go uczcić...


- Nie możemy się „przemobilizować”. Powtarzanie „musimy” może nas zgubić, jak ostatnio przewaga po rundzie zasadniczej. Teraz nie chcemy pompować balonu, tylko robić swoje, bo wiemy, jak szybko może uciec powietrze. Twardo stąpamy po ziemi.


Czujecie się ofiarą podziału punktów?


- Rywale nie przejmowali się, że w pewnym momencie mamy osiem punktów przewagi. Chcieliśmy ją powiększać, nie udało się, a potem szybko ją roztrwoniliśmy. Rywalizacja w grupie mistrzowskiej była ciekawsza, choć dla nas źle się skończyła. Boję się, że teraz większość drużyn będzie bardziej kalkulowała i sporo meczów skończy się remisami.


27 meczów, pięć goli i trzy asysty. Dobre liczby w lidze?


- Tylu bramek w jednym sezonie jeszcze nie zdobyłem. Statystyki są niezłe, ale patrzę na swoją grę szerzej: jak pomagałem w obronie, jak zaczynałem akcje, ile miałem podań, po których powinien paść gol, ale strzał był niecelny. Oceniam siebie na 4+, bo wiem, jak bolała kostka.


W szatni Legii zrobiło się luźniej.


- Odeszło czterech zawodników, przyszło trzech. Oby transfery były trafi one i nowi wkomponowalisię w zespół jak najszybciej, ale pamiętam sezon, w którym sześciu graczy zakontraktowano w maju – do dziś z tego grona jest w klubie tylko Ivica Vrdoljak. Wolę więc zaczekać, niż się rozczarować. Dołączyli młodzi Rafał Makowski, Mateusz Wieteska, Kuba Arak, Robert Bartczak i Bartłomiej Kalinkowski. Łączy ich jedno: wysoki poziom

 

Cały wywiad do przeczytania w dzisiejszym "Przeglądzie Sportowym".

Polecamy

Komentarze (40)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.