Domyślne zdjęcie Legia.Net

Michniewicz chce wziąć przykład ze szczypiornistów

Redakcja

Źródło:

25.05.2007 03:51

(akt. 23.12.2018 03:43)

Ten mecz może potoczyć się na sto sposobów. Ale musimy umieć znaleźć się w każdej sytuacji. I nie wolno nam się bać - twierdzi Czesław Michniewicz, którego Zagłębie zagra jutro z Legią w Warszawie o mistrzostwo Polski. - Zdobyć tytuł na Legii to byłaby piękna sprawa. Zwłaszcza że na Łazienkowskiej zwycięża się tak trudno. Jestem przekonany, że Legia nam nie odpuści. Jednak moi piłkarze na pewno nie będą odstawiali nóg. I zagrają z głową, bo to właśnie w ich głowach leży klucz do sukcesu - zapowiada podekscytowany Michniewicz.
Szkoleniowiec Zagłębia tak jak jego podopieczni stoi przed szansą osiągnięcia największego sukcesu w swojej karierze. - W Warszawie świętowałem z Lechem zdobycie Pucharu Polski, co uznaję za mój największy dotąd wyczyn. Ktoś może powiedzieć, że stadion Legii jest dla mnie szczęśliwy. Ale ja nie wierzę w miejsca szczęśliwe albo pechowe. Uważam, że liczą się tylko zadania, które trzeba realizować - mówi trener lubinian. Jakie zadania nakreśli dziś swoim piłkarzom? - Oczywiście mam plan taktyczny, ale o taktyce mówił nie będę. Ważniejsza jest mentalność. Ostatnie dni chłopcy spędzili na koncentracji. Oni są świadomi, że wszystko zależy od nich. To jest wielka presja, ale też duży komfort. Bo teraz na nikogo nie musimy liczyć, jeśli wygramy, będziemy najlepsi. Presja - to słowo w odniesieniu do lubinian jest szczególnie ważne. Zagłębie nie wygrywa wyjazdowych spotkań z potentatami, a do nich wciąż należy Legia. - Rzeczywiście, niedawno walczyliśmy w Krakowie z Wisłą i trzech punktów zdobyć nam się nie udało. A dziś na pewno będzie jeszcze trudniej. No cóż, to Legia jest faworytem tego meczu - stwierdza zaskakująco Michniewicz. Czy młody trener nie wytrzymuje ciśnienia? Czy boi się porażki, utraty wielkiej szansy? - Ja nie mogę pozwolić sobie na strach. Czy wyobraża pan sobie generała, który idzie na wojnę, bojąc się, że może zginąć? Ja jestem generałem swoich żołnierzy. Muszę ich poprowadzić do zwycięstwa, a żeby to zrobić, muszę wierzyć, że wygrać można. I wierzę, choć zaznaczam, że nie będzie łatwo. Kurs, jak radzić sobie z presją, jak wygrać wielką, wyniszczającą wojnę, Michniewicz przeszedł w sobotę. Szkoleniowiec Zagłębia wybrał się na mecz... Zagłębia. Mowa o decydującym pojedynku o mistrzostwo Polski piłkarzy ręcznych. W nim ekipa z Lubina po dwóch dogrywkach i rzutach karnych pokonała Wisłę Płock, drużynę, która mistrzostwa broniła po raz trzeci z rzędu. - Szczypiorniści naprawdę dali lekcję wiary i wielkiej siły. No i tytuł zdobyli, ogrywając mistrza. My możemy zrobić to samo; zapewnić sobie mistrzostwo, pokonując ustępującego mistrza - dodaje generał Michniewicz.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.