Michniewicz: Dla mnie ten stadion jest szczęśliwy
11.09.2008 23:28
Już w sobotę do Warszawy na ligową potyczkę zawita Arka Gdynia. Od niedawna szkoleniowcem gdyńskiego klubu jest określany mianem polskiego Mourinho - <b>Czesław Michniewicz</b>. - Spytałem chłopaków w szatni, który z nich kiedyś wygrał na Legii. No i prawie nikt nie podniósł ręki. Bilans wygląda tak, że na Łazienkowskiej wygrywali <b>Bartek Karwan, Tomek Sokołowski, Marcin Chmiest, Tomek Mazurkiewicz</b> i <b>Marcin Pietroń</b>. Tyle tylko, że pierwsi czterej jeszcze z „eLką” na piersi:) - opowiada szkoleniowiec najbliższego rywala Legii - Czesław Michniewicz.
Dla mnie jest to stadion szczęśliwy, bo na nim zdobywałem i Puchar Polski z Lechem, i potem mistrzostwo z Zagłębiem Lubin. Po pucharze wracaliśmy do poznania autokarem – może niektórzy z was oglądali film „Droga po puchar”, tam jest taka scena, jak przez mikrofon śpiewam: „kieszeń pusta wciąż, nie wpadł ani grosz...” Żartowałem, że to nasz hymn. Potem świetnie bawiliśmy się na rynku. Jak wszyscy wyrzucali kibicom marynarki, to „Rejsik” rzucił razem z telefonami.
Z Zagłębiem świętowaliśmy w Warszawie, do samego rana. Świt mnie wraz z przyjaciółmi zastał w klubie Melodia, gdzie nagle zaczął rozsuwać się dach i wpadły pierwsze promienie słońca.
Warszawa więc kojarzy mi się jak najlepiej, chociaż oczywiście zdarzało się też, że tu gładko przegrywałem, albo że przegrywałem w pechowych okolicznościach (gol samobójczy w samej końcówce). Jak będzie teraz – zobaczymy. Chcemy zagrać dobry mecz, przeciwko dobrej Legii. Niektórzy mówią, że odkąd na Legii nie ma atmosfery, to rywalom gra się łatwiej. Ale atmosfery nie ma już od roku, a w tym czasie zespół Janka Urbana zdołał zdobyć wicemistrzostwo Polski, Puchar Polski i Superpuchar...
Liczę na Bartka Karwana, bo jest w naprawdę dobrej formie. Ktoś się może śmiać, ale dla mnie aktualnie w Polsce jest dwóch dobrych prawych pomocników – Kuba Błaszczykowski i Bartek Karwan. Może ktoś wspomni moje słowa, bo jak przychodziłem do Zagłębia, to chłopakami z tego klubu nikt się nie interesował. A potem było pięciu reprezentantów.
Na koniec napiszę tak – stadion Legii to jest polska La Scala (tak jak stadiony Wisły i Lecha). Jak ktoś cię wpuszcza na salony, to wypada dobrze grać. I my zrobimy wszystko, żeby tak było. Jaki będzie efekt – zobaczymy.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.