Migouel Alfarela Legia Warszawa - Motor Lublin 5:2
fot. Kasia Dżuchil

Migouel Alfarela: Na budowie odkryłem życie

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: sport.tvp.pl

12.09.2024 13:30

(akt. 12.09.2024 13:30)

– Byłem mocno zdecydowany na przenosiny do Legii. Imponował mi fakt silnych ambicji w stolicy Polski. Chcę wygrywać, zdobywać trofea i przemawia do mnie wizja celów, które są w Warszawie – mówił zawodnik "Wojskowych", Migouel Alfarela, w rozmowie z TVP Sport.

– Bastia oczekiwała pewnej kwoty za moją sprzedaż. Rozumiem to, bo miałem jeszcze roczny kontrakt i trudno, by klub pozwolił mi odejść za darmo. Jednocześnie doszło do momentu, w którym sam musiałem trochę powalczyć o przenosiny do Polski. Dyskusje były bardzo ożywione. Rozmawiałem z prezesem i przyznałem, że zależy mi na transferze.

– Grałem w Bastii, a tamtejszych kibiców uważa się we Francji za… szalonych. Ale to jednak inna atmosfera. Ta na Legii… To jest coś jeszcze silniejszego! Niesamowitego! Wiem, że fani w Warszawie mają ogromne oczekiwania. W tym klubie potrzebna jest ambicja i mentalność prowadząca do wygrywania kolejnych meczów. Na boisku walczą zawodnicy, ale wyniki są też zasługą kibiców.

O zawodnikach Legii, którzy mówią po francusku i pomagają w adaptacji

– Zawsze mogę liczyć na ich wsparcie. Mocno w integracji z drużyną pomaga mi Steve Kapuadi. Mogę mu tylko za to dziękować. Do tego dochodzą Jean-Pierre Nsame czy Claude Goncalves. Zaskoczyło mnie, że po kilku dniach czułem się w Legii, jakbym był tutaj od miesiąca czy dwóch. Cała grupa mi pomogła. Tyczy się to też trenerów, fizjoterapeutów i całego personelu. Miło zmienić klub, a nie czuć się jak "świeżak". 

O pracy na budowie

– Futbol się dla mnie skończył. Byłem ojcem, miałem już żonę. Trzeba było wziąć odpowiedzialność za rodzinę. Nie mogłem siedzieć i użalać się nad swoim losem. Zacząłem prace na budowie. 

– Pracowałem wraz z moim ojcem. To gigantyczne doświadczenie, które nauczyło mnie wielu rzeczy. Wiem, by niczego w życiu nie brać za pewnik. W górę można wspinać się szybko, ale jeszcze szybciej można zlecieć na dół. Na budowie odkryłem życie.

– Do dziś w Le Havre jest sala gimnastyczna. Uczestniczyłem przy jej budowie i kiedy przechodzę obok niej, to czuję wręcz dumę. To nie była łatwa praca. Zaczynało się o szóstej rano, a kończyło o 18:00.

O optymalnej pozycji na boisku

– Powiedziałbym, że jestem napastnikiem. Taką "dziewiątką", choć może stwierdzenie "9 i pół" byłoby właściwsze. Cenię wolność i przestrzeń na boisku. Bazuję na instynkcie i błyskawicznych pomysłach. Uwielbiam grać do przodu, wchodzić między obrońców i zdobywać przestrzeń. Jestem pracowity i sądzę, że kibice bez trudu będą to dostrzegali.

Całą rozmowę z Migouelem Alfarelą można przeczytać w serwisie sport.tvp.pl.

Polecamy

Komentarze (25)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.