Domyślne zdjęcie Legia.Net

Miklas: Wielka Legia dopiero przed nami

Marcin Szymczyk

Źródło: Radio dla Ciebie

23.03.2010 12:28

(akt. 16.12.2018 09:09)

- Klub się nie rozpada, a najlepsze czasy dopiero przed Legią. Budujemy nowy stadion, zespół wymaga korekt lub znaczących korekt ale zapewniam, że wielka Legia dopiero przed nami - mówi prezes KP Legia Warszawa <strong>Leszek Miklas</strong> w rozmowie z Radiem dla Ciebie. Zapraszamy do lektury zapisu całego wywiadu.

fot. AB/RDC

- Jak by Pan podsumował pierwszy tydzień pracy pod wodzą Stefana Białasa?

Humor na pewno mi się nie poprawił. Przegraliśmy pierwszy mecz, a w drugim zremisowaliśmy na własnym stadionie z zespołem ze środka tabeli. Trener Stefan Białas miał jednak bardzo mało czasu aby zapoznać się z zespołem a co dopiero mówić o przeprowadzeni pełnowartościowych treningów. Nikt z nas nie oczekiwał, że szkoleniowiec będzie cudotwórcą, raczej zakładaliśmy, że zadziała efekt nowego trenera, że zniknie znużenie grą, że piłkarza zagrają trochę inaczej, dostaną nowy impuls i zagrają dadzą z siebie trochę więcej.  Taki efekt jest krótkotrwały, potem liczy się taktyka, ustawienie i gra jednak na taki efekt liczyliśmy. Po pierwszej części meczu z Ruchem Chorzów wydawało się, że tak właśnie będzie, jednak druga odsłonę zagraliśmy już znacznie słabiej i przegraliśmy 0:1. Dziś aby awansować do kolejnej rundy będziemy musieli strzelić dwie bramki więcej od rywali.

- Jakie cele zarząd postawił przed Stefanem Białasem?

Takim celem nadal jest mistrzostwo Polski. Będziemy wszyscy bardzo wdzięczni, jeśli zdobędzie także Puchar Polski, ale to zadanie zostało bardzo utrudnione wynikiem w Chorzowie.

- Jednak rywale nie śpią, w czołówce robi się ciasno i może się okazać, że Legii ucieknie nie tylko tytuł mistrza kraju ale i ewentualny występ w Lidze Europejskiej.

Przed rozpoczęciem rundy wiosennej także mieliśmy stratę do Wisły, nikt nie zakładał, że uda nam się tą stratę odrobić już w ciągu trzech kolejek. A jednak pojawiła się na to szansa, niestety niewykorzystana. Jednak to pokazuje, że nasi przeciwnicy nie będą wygrywać meczu z meczem, że jeśli my zaczniemy grac dobrze to jeszcze będzie okazja na dogonienie rywali. Każdy będzie miał chwile słabości i liczę, że dla nas to złe miłego początki, że końcowy bilans nie będzie dla nas taki zły.

- Wierzy Pan, że z tymi piłkarzami Legia jest w stanie sięgnąć po mistrzostwo Polski?

Wierzyłem i nadal w nich wierzę. W rundzie jesiennej ci sami zawodnicy byli w stanie wygrać z czołowymi zespołami w Ekstraklasie. Skoro potrafią wygrywać z lepszymi to czemu mają nie potrafić zwyciężać ze słabszymi? Na razie ktoś może powiedzieć, że nie potrafią gdyż przegrali z Odrą czy Polonią Bytom. Wydaje się jednak, ze decydujący jest tutaj czynnik psychiczny i stąd też nasza decyzja o zmianie szkoleniowca.

- Trener Jan Urban stwierdził, że z trójki Lech, Wisła, Legia to drużyna z Łazienkowskiej ma najmniejszy potencjał.

Być może trener Urban ma rację, w ostatnim czasie zespół nie był specjalnie wzmacniany. Odeszli ci, którzy w pewnym momencie odgrywali kluczowe role – myślę o Rogerze, Edsonie a na ich miejsce nie byliśmy w stanie znaleźć nikogo wystarczająco dobrego. Być może Legia jest słabsza niż rok temu, ale wyniki z rundy jesiennej mogły sugerować, że jest to drużyna mogąca walczyć o mistrzostwo. Obecnie wielu zawodnikom kończą się kontrakty i ja wierzę, że piłkarze zadbają nie tylko o interes klubu ale także o własny.

- Zimą nie dokonaliście żadnego wzmocnienia. Może uczciwie byłoby kibicom powiedzieć, ze na razie pieniędzy na transfery nie ma, czas budowy wielkie Legii przyjdzie z chwilą otwarcia nowego stadionu, z chwilą rozpoczęcia nowego okienka transferowego?

Pieniędzy nigdy za dużo na transfery nie było. W poprzednim sezonie mieliśmy do czynienia z sytuacją wyjątkową – kryzysem gospodarczym nie tylko w Polsce ale i na świecie. To się odbija na finansach naszych właścicieli. Wydawało nam się, że zespół wzmocniony jednym, dwoma zawodnikami będzie w stanie walczyć o mistrzostwo. W ostatniej chwili byliśmy w stanie kupić zawodnika, który byłby i mam nadzieję jeszcze będzie, znaczącym wzmocnieniem Legii. Byliśmy w stanie przeznaczyć na ten cel milion euro, niestety w ostatniej chwili klub stwierdził, że piłkarz będzie im bardzo przydatny w walce o krajowy prymat.

- Stefan Białas zaapelował do kibiców o danie mu chwili czasu i poprosił o doping. To chyba po części poskutkowało?

- Tak, nie mogę mieć żadnych pretensji do kibiców. Przez większość czasu w spotkani z Odrą i praktycznie cały mecz ze Śląskiem wspierali drużynę na tyle ile mogli i potrafili. Na pewno ten czynnik wpłynął na zespół bardziej pozytywnie niż negatywnie.

- Białas podkreśla na każdym kroku, że jest kibicem Legii. Czy jego wybór nie był troszeczkę pod publiczkę? Tak by uspokoić część fanów?

Nie, dla nas było najważniejsze by był to trener który zgodzi się na pracę w roli takiego strażaka. Było tez bardzo istotne, by był to trener który zna zespół a wiem, że niezależnie od tego gdzie trener Białas był to zawsze obserwował mecze Legii. Zawsze potrafił się wypowiedzieć o tym jak drużyna gra i jakie są jej główne mankamenty. Kiedy zapukałem do drzwi szkoleniowca i zapytałem co trzeba w Legii zmienić momentalnie odpowiedział, nie musiał się długo zastanawiać. Uwierzyliśmy mu, że tak właśnie zrobi.

- Kibice domagali się dymisja trenera Jana Urbana i on sam ponoć już kilka razy o tym myślał.

W sytuacji gdy drużyna przegrywa wszyscy oczekują dymisji wszystkich. Dostaję w tek chwili często listy, że powinienem rozgonić natychmiast wszystkich piłkarzy i rozpocząć budowę zespołu od początku. Rozumiem te głosy, też jestem sfrustrowany gdy drużyna słabo gra, ale w piłce nożnej rozwiązywanie kontraktów z zawodnikami nie wchodzi w rachubę. To są straty wielomilionowe i nikt sobie na coś takie pozwolić nie może. Jeśli chodzi o moją osobę to oczywiście poczuwam się do odpowiedzialności za cały klub i za sytuacje obecnie zaistniałą. Klub się jednak nie rozpada, a najlepsze czasy dopiero przed nami. Budujemy nowy stadion, zespół wymaga korekt lub znaczących korekt ale zapewniam, że wielka Legia dopiero przed nami.

- Na ostatniej konferencji prasowej z udziałem Jana Urbana powiedział Pan, że szykuje się dla Pana nowa rola, że chce się pan bardziej zaangażować w pion sportowy.

Tak, niezależnie od wszystkiego będę chciał pracować bliżej z pionem sportowym. Będę chciał się bardziej zaangażować w politykę transferową, nie będę oczywiście wchodził w kompetencje trenera, bez względu na to kto nim będzie. Jednak uznałem, że pion sportowy powinien podlegać ścisłej kontroli i tym się zamierzam zająć.

- No właśnie… Po zakończeniu sezonu trenera Stefana Białasa raczej już w Legii nie będzie. Pojawi się ktoś ze znanym nazwiskiem?

Nie jest powiedziane, że nie będzie Stefana Białasa. Jego kontrakt faktycznie wygasa z końcem maja tego roku, ale wszystko zależy od wyników jakie osiągnie zespół, od tego czy sam trener jak i zawodnicy będą się razem dobrze czuli.

- A czy możemy się spodziewać rewolucji w składzie?

To także zależy od samych zawodników, którzy nie walczą tylko o sukcesy Legii ale o własne interesy i kontrakty. Jeśli piłkarze zdobędą mistrzostwo Polski, udowodnią, że potrafią osiągać wyniki na miarę Legii to zmiany będą pewnie bardzo płytkie.

- Szykują się wzmocnienia? Czy w Legii będą na to pieniądze i jakiej wielkości będą to sumy?

Nie powiem tego jednoznacznie, na pewno będą to kwoty większe niż w zimowym oknie transferowym czyli na pewno kwota powyżej jednego miliona euro. Zakładam, że latem pozyskamy nie jednego piłkarza, niezależnie od tego czy dojdzie do zapowiadanej przez niektórych rewolucji. Po odejściu Rogera i Edsona nie wykonaliśmy żadnych ruchów bo nie znaleźliśmy ludzi, którzy mogliby ich godnie zastąpić. W tej chwili chcemy to zrobić i jeśli nawet nikt z Legii nie odejdzie to na pewno ktoś przyjdzie.

- Stadion rośnie w oczach. Kiedy ruszacie z promocje tego obiektu i jak ona ma wyglądać?

Rozpoczniemy kampanię sprzedażową i wizerunkową tego stadionu już pod koniec kwietnia. Na inaugurację będziemy w stanie zaprezentować kibiców przynajmniej kilka eventów. Będą się one odbywały głównie latem, w tej chwili nie powiem jednak co to takiego będzie. Dla każdego coś miłego się znajdzie. Na pewno będzie mecz z bardzo silną drużyną.

Rozmawiał: Arkadiusz Błaszczyk

Polecamy

Komentarze (61)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.