Ministerstwo Sportu: Centrum Sportu powstanie
13.01.2007 09:42
Warszawa nie dołoży się do budowy Stadionu Narodowego. <b>Hanna Gronkiewicz-Waltz</b> twierdzi, że nie pozwalają jej na to przepisy. Ministerstwo Sportu jest jednak zdeterminowane. - Zrobimy wszystko, aby znaleźć pieniądze na tę inwestycję - twierdzi rzecznik resortu. Jeżeli rząd <b>Jarosława Kaczyńskiego</b> nie znajdzie szybko pieniędzy w budżecie, to rozgrywki Euro 2012 ominą Warszawę.
O tym, że nowa prezydent Warszawy jest niechętna współfinansowaniu budowy Stadionu Narodowego w miejscu działającego dziś Jarmarku Europa, "Dziennik" poinformował już w grudniu. Teraz Hanna Gronkiewicz-Waltz znalazła kolejny argument przeciw dokładaniu się do rządowej inwestycji. - Z wiceprezydentami analizowaliśmy każdą propozycję budżetu z różnymi opiniami. Otrzymaliśmy dokument od Regionalnej Izby Obrachunkowej, z którego wynika, że miasto nie może finansować budowy na Stadionie Dziesięciolecia z budżetu miasta, bo jest to inwestycja rządowa. Takie są przepisy - uważa prezydent Warszawy.
Stawia to w niekomfortowej sytuacji rząd, który liczył, że stolica dołoży do budowy 20 proc. potrzebnych środków. Inwestycja ma pochłonąć około 1,2 mld zł. - Rząd i Ministerstwo Sportu są zdeterminowane, żeby stadion powstał - powiedziała "Dziennikowi" Katarzyna Doraczyńska, rzeczniczka Ministerstwa Sportu. I dodaje: - Nie ukrywam, że mimo braku wsparcia finansowego Warszawa i tak będzie musiała zaangażować się w realizację tego projektu. Przecież szybko trzeba rozwiązać problem z kupcami, po stronie miasta będą też wszystkie kwestie związane z wydawaniem pozwoleń. Liczymy na dobrą współpracę. Brak wsparcia finansowego Warszawy może opóźnić realizację inwestycji na stadionie. Oznaczałoby to, że skończyłby się marzenia stolicy o Euro 2012.
Tego jednak nie obawia się Kamil Wnuk, rzecznik prasowy sztabu projektu Euro 2012. - Wierzę, że stadion powstanie. W dokumentacji, którą złożyliśmy do UEFA, to nie Warszawa, ale rząd Polski udzielił gwarancji na jego wybudowanie. W dokumentacji nie było mowy, skąd będą pochodziły pieniądze - mówi Kamil Wnuk. Jego zdaniem przygotowania do budowy powinny ruszyć już wiosną tego roku, a jesienią mogłaby zacząć się rozbiórka Stadionu Dziesięciolecia. Czy tak będzie? Tego nie wiadomo. Katarzyna Doraczyńska nie mogła jeszcze potwierdzić terminu rozpoczęcia prac. Nie ukrywa jednak, że współpraca z miastem przyspieszyłaby start budowy.
Co mówili:
JAROSŁAW KACZYŃSKI - To dzięki osobistej decyzji Kazimierza Marcinkiewicza stolica zaangażuje się w tę budowę". 26.10.2006 r.
HANNA GRONKIEWICZ-WALTZ - Mamy dokument od RIO, z którego wynika, że miasto nie może finansować budowy na Stadionie Dziesięciolecia z budżetu miasta, ponieważ jest to inwestycja rządowa. Takie są przepisy". 11.01.2007 r.
Warszawiacy o decyzji Hanny Gronkiewicz-Waltz
Bartłomiej Dudziński, 26 lat, informatyk - To, że Hanna Gronkiewicz-Waltz nie może znaleźć pieniędzy na tak ważną inwestycję jak Stadion Narodowy, jest pierwszym dowodem na to, że nie radzi sobie jako prezydent stolicy. To zawód dla jej wyborców.
Wioletta Wachowicz, 33 lata, prawniczka - Pani Gronkiewicz-Waltz jest specjalistą od finansów i to jej zadanie, żeby znaleźć pieniądze na stadion. Byłby on przecież nie tylko reklamą dla Polski i Warszawy, lecz także inwestycją na przyszłość, której koszty na pewno by się zwróciły.
Karol Pieróg, 20 lat, student historii - Choć jest to inwestycja rządowa, to moim zdaniem prezydent miasta Hanna Gronkiewicz-Waltz powinna zrobić wszystko, aby stadion powstał. Jeżeli nie będzie stadionu, to mieszkańcy stolicy na pewno będą rozczarowani.
Danuta Jóźwiak, 63 lata, emerytka - Mam wnuki, które byłyby bardzo zawiedzione, jeśli stadion nie zostanie wybudowany. Ta inwestycja jest ważna ze względu na młodzież, wzbudzałby w niej zainteresowanie sportem, wartościowym współzawodnictwem.
Katarzyna Górska, 31 lat, pracownik teatru - Pani Hanna Gronkiewicz-Waltz powinna jasno wytłumaczyć warszawiakom, dlaczego nie chce dać pieniędzy na stadion. Zasłanianie się paragrafami nie jest dla mnie żadnym wyjaśnieniem.
Dariusz Dziekanowski - W Warszawie powinien być zbudowany stadion z prawdziwego zdarzenia dla 40 - 45 tys. osób, na którym mogłaby grać zarówno reprezentacja, jak i drużyny warszawskie. Z tego, co wiem, Centrum Sportu na Pradze ma powstać z pieniędzy rządowych. I mam nadzieję, że inwestycja ta w końcu dojdzie do skutku. Szkoda tylko, że wokół niej jest tyle zamieszania. Jeżeli nie będzie tego obiektu, to tylko będzie źle świadczyło o ludziach, którzy wcześniej obiecywali jego wybudowanie. To wstyd, aby w 40-milionowym kraju nie było tak ważnego obiektu sportowego. W Niemczech, Anglii czy w każdym innym państwie Europy Zachodniej stadiony są, a u nas wszystko wygląda tak, jakbyśmy mieszkali w kraju Trzeciego Świata. Najwyższy czas, żeby Polska miała obiekt, na którym mogłyby się odbywać ważne rozgrywki międzypaństwowe. Powinno też na nich zależeć stołecznemu samorządowi. Byłyby świetną reklamą dla Warszawy. Ponadto trzeba pamiętać, że pieniądze wydane na stadion procentują tak samo, jak procentuje zatrudnienie dobrego trenera.
Bez stadionu narodowego w Warszawie nie powinniśmy w ogóle myśleć o organizacji Euro 2012.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.