Domyślne zdjęcie Legia.Net

Miroslav Radović: Nigdzie się nie wybieram

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

12.01.2009 14:58

(akt. 18.12.2018 09:43)

Kilka minut przed godziną 13. w klubie pojawił się spóźniony <b>Miroslav Radović</b>. - Utknąłem na lotnisku w Wiedniu i nie zdążyłem na trening. Ale już jestem! W Warszawie, a nie w Grecji co czytałem w prasie. Trener <b>Dusan Bajević</b> pochwalił moją grę i umiejętności ale to wszystko - mówi nam "Rado". Serb udał się do szatni, przebrał w kurtkę, rękawiczki i wyruszył pobiegać. - Spóźniłem się ale bieganie mnie nie ominie. Zresztą konkurencja jest w Legii duża, więc nie mogę mieć zaległości treningowych - tłumaczy Radović.

Polecamy

Komentarze (12)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.