Miroslav Radović: Swoboda mi służy
23.11.2010 08:29
- Taki jest los piłkarza. Dzisiaj jesteś tu, jutro jesteś tam. Trzeba być gotowym na wszystko. To było dla mnie coś nowego. Pierwszy raz grałem w takim meczu, ale nie miałem wyjścia. To było ciężkie przeżycie, ale nie byłem jedyny, który tam musiał zagrać. Powiedziałem sobie, że muszę tę okazję wykorzystać, żeby było jasne, że można na mnie też liczyć w przyszłości. Trener docenił moje zaangażowanie i dał mi szansę. Z Zagłębiem Lubin zagrałem już w podstawowym składzie.
Przez ten czas przewinęło się w Legii kilku trenerów. Za którego było najtrudniej?
- Może powiem na odwrót. Na początku pobytu w Legii miałem bardzo dobry kontakt z Dariuszem Wdowczykiem i teraz jest podobnie z Maciejem Skorżą.
Trener Skorża mówi też, że w tym sezonie podniósł pan głowę w szatni.
Przyszło dużo nowych zawodników, a tych z dłuższym stażem zostało tylko kilku. Dlatego pomyślałem, że teraz muszę bardziej pomagać tej drużynie, bo przecież nie można oczekiwać od chłopaka, który jest w Warszawie tydzień, że to on będzie wiodącą postacią. Może stąd taka zmiana? Wiem, że mam potencjał, żeby tej drużynie pomóc, muszę go tylko umieć wykorzystać. Staram się tym nowym pomagać, bo sam wiem, jak to było po przyjeździe do Warszawy, a teraz to jest moje ulubione miasto po Belgradzie.
A jak to było z pana nową pozycją na boisku?
- To był wyłącznie pomysł trenera. Powiedział, że chce mnie tam spróbować. Nie spodziewałem się, że tak łatwo i szybko się przestawię. Całe życie musiałem uważać, bo tuż za plecami miałem linię boczną, a teraz mam miejsce i swobodę. Ale nie wybieram pozycji. Jak będzie trzeba, zagram i na lewej pomocy. Decyzja zawsze należy do trenera.
Rozmawiał: Łukasz Majchrzyk
Zapis całej rozmowy dostępny jest w dzisiejszym wydaniu "Życia Warszawy"
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.