News: Miroslav Radović: Żyro i Duda robią postępy

Miroslav Radović: Żyro i Duda robią postępy

Marcin Szymczyk

Źródło: Gazeta Wyborcza, Legia.sport.pl

04.08.2014 12:11

(akt. 08.12.2018 12:37)

- Co się stało, ze gram tak dobrze? To się bierze z pewności siebie. W tym otoczeniu już nie raz udowadniałem swoją klasę. Od kilku lat się nie stresuję, wybiegając na boisko, niezależnie przeciw komu gramy. Mam 30 lat, czuję się dojrzały, wychodzę do gry po to, aby pokazać, co potrafię. Gdybym pięć lat temu myślał jak teraz, dziś byłbym w zupełnie innym miejscu... - mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Miroslav Radović.

Od kilku lat w gronie dziennikarzy się dyskutuje, czy dałbyś sobie radę w średnim europejskim klubie, skoro błyszczysz w europejskich pucharach. Na przykład w takim zespole jak Fiorentina?


- W Fiorentinie? Spokojnie dałbym sobie radę. Nie chodzi o to, żeby teraz po Celticu zadzierać nosa, ale im dłużej gram w piłkę, tym dobitniej dostrzegam, że to otoczenie tworzy piłkarza. Z moich obserwacji wynika, że są gracze z najwyższej półki i całe mnóstwo z tej średniej. Ci pierwsi robią wynik, pozostali są podobni pod względem umiejętności. Według mnie nie ma kolosalnej różnicy w umiejętnościach piłkarzy średniej europejskiej klasy, którzy grają w Legii, Fiorentinie czy Valencii. Różnica polega po prostu na tym, że w tamtych klubach obok średniaków biega dodatkowo dwóch - trzech zawodników z najwyższej półki. A jeśli masz przy sobie takich, to od razu wydajesz się lepszy.


Przeciętny zespół, ale z wielką wiarą w swoje możliwości, może osiągnąć więcej niż dobry, ale z zachwianym poczuciem własnej wartości?


- Zdecydowanie tak. Pokazało to w ostatnim sezonie chociażby Atletico Madryt. Kolektyw, pewność siebie, zaangażowanie. Oni byli pewni, że zdobędą mistrzostwo Hiszpanii, i to zrobili, przy okazji doszli do finału Ligi Mistrzów. Taki Diego Costa to dobry piłkarz, ale nie wybitny. Ma jednak charakter do gry. Wiara we własne siły to podstawa. W ostatnich latach byli w Legii zawodnicy, którzy po jednym okrzyku kibiców po ich nieudanym zwodzie nie byli w stanie kontynuować gry. W minionym sezonie trenował z nami Brazylijczyk z Flamengo Raphael Augusto. Na treningu mijał pięciu obrońców, robił cuda z piłką, a w meczu o stawkę zmieniał się w kogoś innego i kompletnie znikał.


Do niedawna uważano, że Legii brak napastnika klasy Danijela Ljuboi. Tworzyłeś z nim zgrany duet, ale z Dudą też chyba rozumiesz się dobrze. Możesz ich porównać?


- Z Dudą robimy lepszy pressing, Ondrej dużo więcej biega niż Ljubo. Bardzo podoba mi się jego styl: chce grać krótkimi podaniami, kombinacyjnie. Ten transfer podniósł zimą jakość naszej drużyny. Potem dołączył do nas powracający do formy Żyro i do dziś robi ogromne postępy. Na razie tak wygląda nasz plan A. Korzystajmy, póki żre. On i Żyro mogą swój potencjał najszybciej rozwijać. Spokojnie sobie poradzą w każdej lidze w Europie. Ale wierzę, że jeszcze trochę razem pogramy.


Zapis całej rozmowy z Miroslavem Radoviciem można przeczytać na Legia.sport.pl

Polecamy

Komentarze (14)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.