Mirosław Okoński: Lech może powalczyć z osłabioną Legią
19.03.2015 09:40
Kto jest teraz największą gwiazdą ligi?
- Był nią Miroslav Radović, ale już go nie ma. Szkoda, że tak łatwo ekstraklasa traci piłkarzy, których ogląda się z największą przyjemnością. Legia bez Radovicia nie jest już tak groźna, i to kolejny ważny sygnał dla Lecha, że w tym sezonie warto powalczyć z tym osłabionym mistrzem.
Ale w niedzielę losy mistrzostwa jeszcze się nie rozstrzygają.
Zgoda, ale gdyby Legia wygrała, pokazałaby, że bardzo trudno będzie ją dogonić.
Wojciech Kowalczyk twierdzi, że jeśli chodzi o podstawowe jedenastki, to Lech ma lepszych piłkarzy niż Legia. Zgadza się pan?
- Nie. Legia na papierze jest mocniejsza. Nieznacznie, ale jednak. W każdym razie jestem pewien, że Lech może być mistrzem Polski. A niedzielny mecz to dla Kolejorza egzamin. Niech potwierdzi swoje aspiracje. Trener Maciej Skorża ma już duże doświadczenie. Podoba mi się, że sam mówi, iż mistrzostwo jest możliwe już w tym sezonie.
Jak pan wspomina czas gry w Legii - wyjechał pan by uregulować stosunek do służby wojskowej.
- Sto razy już mówiłem, że nie żałuję tych dwóch lat spędzonych przy Łazienkowskiej, choć tam w środku jestem lechitą. Dziwne, prawda? W Legii się rozwinąłem, dwa razy zdobyłem z nią Puchar Polski. Raz kosztem Lecha.
Wcześniej pana starszy kolega Piotr Mowlik po odbębnieniu wojska postanowił jeszcze zostać w Legii na kilka lat. Pan wrócił.
- Lech znaczył dla mnie więcej niż Legia. Pamiętajmy, że ja przychodziłem z Lecha, a Piotrek dopiero po Legii po raz pierwszy wylądował w Kolejorzu. Tak się złożyło, że po moim powrocie udało się stworzyć taką paczkę, iż nikt nam w lidze nie podskoczył. Zdobyliśmy dwa razy mistrzostwo Polski. To były piękne czasy dla Lecha.
Zapis całęj rozmowy z Mirosławem Okońskim można przeczytać w dzisiejszym numerze "Przeglądu Sportowego".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.