Mirosław Trzeciak: Trzeba widzieć problem
06.02.2008 08:38
Po publikacji w "Przeglądzie Sportowym" otrzymałem głosy poparcia z pięciu klubów. Bo to nie tylko dla nas poważny problem. Chciałem tylko zwrócić na to uwagę - stwierdził dyrektor sportowy Legii w randze wiceprezesa <b>Mirosław Trzeciak.</b> Trzeciak skrytykował system szkolenia młodzieży w naszym kraju, a właściwie jego brak. Za przykład podał 19 -letniego <b>Przemysława Wysockiego</b>, który bez żadnego przygotowania wyjechał z kadrą na turniej do Kataru i w ciągu 13 dni rozegrał pięć meczów w pełnym wymiarze czasowym.
Słowa wypowiedziane przez Trzeciaka od razu spotkały się z odzewem trenerów zarówno drużyn klubowych, jak i reprezentacji młodzieżowych. Pojawiły się nawet naciski na działaczy warszawskiej Legii, aby zdyscyplinować pracownika. - Ja codziennie rozmawiam z prezesem Leszkiem Miklasem i z jego strony mam pełne poparcie. Powiem więcej. Gdyby za coś takiego ktoś chciał mnie wyrzucać z pracy, to ja nie chciałbym w tym klubie pracować - stwierdził Trzeciak, który jest także członkiem zarządu KP Legia.
Jednak przy Łazienkowskiej nikt nawet przez chwilę nie pomyślał, żeby wykonywać jakieś nerwowe ruchy. - Jeśli będzie jakakolwiek reakcja, to zupełnie w przeciwną stronę. Pana Trzeciaka za słowa, które wypowiedział, karać na pewno nie będziemy. Raczej nagradzać, bo zwrócił uwagę na bardzo ważny problem - zapewniono nas w koncernie ITI, który jest właścicielem warszawskiego klubu.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.