Domyślne zdjęcie Legia.Net

Młodzież Legii puka do kadry

Marcin Szymczyk

Źródło: Życie Warszawy

30.07.2008 10:06

(akt. 20.12.2018 03:37)

Jeszcze rok temu mało kto w Polsce słyszał nazwiska <b>Maciej Rybus</b> i <b>Przemysław Wysocki</b>. Tymczasem dzięki odważnej polityce kadrowej <b>Jana Urbana</b> ta dwójka w kilka miesięcy wykonała skok z boisk Młodej Ekstraklasy do reprezentacji narodowej. <b>Jakub Rzeźniczak</b> od lat był uważany za wielki talent, ale dopiero ubiegły sezon okazał się dla niego naprawdę udany. 22-letni obrońca jest już doświadczonym ligowcem. Ma na koncie 91 meczów w ekstraklasie. To więcej niż uczestnicy Euro 2008 <b>Łukasz Garguła, Tomasz Zahorski i Roger</b> czy grający w MŚ 2006 <b>Sebastian Mila</b>.
Rzeźniczak na to liczył – Słyszałem, że trener ma powołać wielu nowych zawodników, więc po cichu liczyłem, że znajdę się w tej grupie – mówi Rzeźniczak. – Przemawiało za mną to, że asystentem Leo Beenhakkera został Andrzej Zamilski. Ten trener regularnie dawał mi szansę gry w reprezentacji Polski do lat 21, którą prowadził. W dodatku w jego zespole pełniłem rolę kapitana – dodaje 22-letni obrońca. „Rzeźnik” ma sporą szansę występu, ponieważ w kadrze na sparing z Hapoelem Hajfa (6 sierpnia we Wronkach) jest jedynym prawym obrońcą.– Nad tym się nie zastanawiam. Skład wybierze trener i ustawi go, jak chce. Poza tym jest wielu uniwersalnych zawodników. Na prawej obronie może występować też Mariusz Pawelec, a ja z kolei mogę grać w środku defensywy. Taką pozycję zajmowałem przez cały czas spędzony w kadrze U-21 trenera Zamilskiego – zaznacza Rzeźniczak. Wysocki zaskoczony Największą niespodzianką było powołanie do kadry Przemysława Wysockiego. 19-letni obrońca z uwagi na ogromną konkurencję na tej pozycji czasem ma problem, by wywalczyć choćby miejsce na ławce rezerwowych Legii.– Gdy usłyszałem, że mam jechać na reprezentację, myślałem, że chodzi o kadrę do lat 21. Dopiero później do mnie dotarło, że dostałem zaproszenie na konsultację od Leo Beenhakkera. To dla mnie wielkie wyróżnienie, ale nie popadam w samozachwyt. Widzę, że to drużyna złożona z samych młodych piłkarzy, którym do prawdziwej kadry daleko. Przebić się wśród nich będzie mi ciężko. Leo powołał trzech lewych obrońców, w tym doświadczonego Tomasza Lisowskiego – mówi defensor stołecznego klubu. – Na razie jednak nie myślę o kadrze. Martwię się, bo nie zmieściłem się nawet w grupie 18 zawodników Legii, którzy wylatują na Białoruś – dodaje Wysocki. Rybus pełen optymizmu O powołaniu do reprezentacji Macieja Rybusa mówiło się w kuluarach od kilku dni. 19-letni skrzydłowy wiosną wywalczył sobie miejsce w podstawowej jedenastce Legii. Co więcej, był w niej wyróżniającym się zawodnikiem. Strzelił cztery bramki w ekstraklasie (jedną pod koniec rundy jesiennej) i był bohaterem wygranego przez Legię meczu z Wisłą (2:1), w którym zdobył oba gole. – Nie spodziewałem się takiego wyróżnienia. Jestem mile zaskoczony. Teraz myślę jednak przede wszystkim o czwartkowym meczu z FK Homel. Jeśli zaprezentuję się dobrze i drużyna awansuje do II rundy, na zgrupowanie będę jechał pełen wiary i nadziei. Przez trzy dni postaram się pokazać trenerowi z jak najlepszej strony. Na koniec oceni, czy przydam mu się w kadrze – mówi „Ryba”. Całą trójką nowych kadrowiczów opiekował się odpowiedzialny za kształtowanie młodzieży w Legii Jacek Magiera. – Ci chłopcy zrobili olbrzymie postępy. W ciągu roku przebili się z drużyny Młodej Ekstraklasy do reprezentacji. Jednak nie przeceniałbym tych powołań. One są lekko na wyrost, mają dać im sygnał, że warto ostro trenować. Jednak tym chłopakom do prawdziwych reprezentantów jeszcze sporo brakuje. Niech zagrają kilka, kilkanaście meczów w kadrze, to sobie na to miano zasłużą. Na razie muszą nad sobą pracować jeszcze bardziej, niż to robili dotychczas – przestrzega podopiecznych „Magic”.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.