Domyślne zdjęcie Legia.Net

Mobilizacja na mecz z Bełchatowem

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

02.12.2008 16:01

(akt. 18.12.2018 14:18)

Piłkarze Legii zapomnieli już o wygranym meczu w Gdańsku z Lechią w piątek i szykują się do ostatniego spotkania ligowego w tym roku z GKS Bełchatów. - Jeśli chcemy walczyć o tytuł mistrza Polski to taki mecz jak w sobotę z GKS Bełchatów po prostu musimy wygrać. To ważne spotkanie, a wygrana w nim pozwoli nam spędzić w święta w dobrych nastrojach. Nie będziemy musieli myśleć o tym, że musimy gonić rywali. Jeśli wygramy to po meczu udamy się na jakąś wspólną imprezę i zakończymy ten rok. Przerwa dobrze nam wszystkim zrobi bo musimy trochę od siebie odpocząć - mówi nam pomocnik Legii <b>Piotr Rocki</b>.
- Meczem z Bełchatowem chcemy godnie pożegnać się także z warszawską publicznością i udać się na odpoczynek. Wiadomo później święta w gronie rodzinnym i przyjaciół, sylwester a następnie znów się spotkamy, wyjedziemy na obóz i będziemy przygotowywać do walki o najwyższe trofea - zakończył swoją wypowiedź "Rocky" Na dzisiejszym treningu legioniści ćwiczyli uderzenia na bramkę, po których jak w ukropie zwijali się bramkarze - Jan Mucha, Kostiantyn Machnowskyj i Wojciech Skaba, który wrócił do zajęć po urazie kręgosłupa. Na pełnych obrotach trenował także Jakub Rzeźniczak, który w końcówce meczu w Gdańsku kulejąc opuścił murawę. - Po urazie nie ma już śladu. Teraz skupiam się juz tylko na odpowiednim przygotowaniu do meczu z Bełchatowem. Wygraliśmy ostatnie trzy spotkania i fajnie by było kontynuować tą serię, udanie zakończyć rok. Jeśli ten mecz wygramy to być może zakończymy rok 2008 na pozycji lidera - stwierdził optymistycznie Rzeźniczak. Celnością i precyzją w uderzeniach z dystansu imponował szczególnie Maciej Iwański. - Musimy więcej strzelać na bramkę rywala. Jak nie ma strzałów i to i goli brak - rzucił krótko "Ajwen". Tak wesołej miny jak Iwański nie miał po zajęciach Jan Mucha, który kilka razy musiał po strzałach "Ajwena" wyciągać piłkę z siatki. - Jak widać mobilizacja prze meczem z Bełchatowem jest ogromna. Nie tak dawno przegraliśmy tam 0:1 i chcemy teraz pokazać, że był to przypadek. Mecz jest o tyle ważny, że ostatni w tym roku. Każdy chce go udanie zakończyć - podsumował "Muszkin".

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.