Motyka vs. Mucha
28.11.2005 07:03
Kilkadziesiąt minut przed rozpoczęciem spotkania Wisły Kraków z Legią, przed budynkiem klubowym krakowskiego zespołu, do spokojnie spacerującego i rozmawiającego przez telefon rezerwowego bramkarza stołecznej drużyny <b>Jana Muchy</b> podszedł <b>Marek Motyka</b>, obecnie szkoleniowiec Górnika Zabrze, a przed laty związany z Wisłą jako zawodnik i trener. Spotkanie obu panów nie było zbyt miłe. Motyka przywitał Słowaka w mało wybredny sposób.
- Ty ch.... p... - rozpoczął konwersację. - Uważaj gówniarzu co mówisz, bo ja jestem trener, a ty jesteś nikim warszawiaczku p... - powiedział do zdezorientowanego Muchy.
Kiedy Jan próbował coś odpowiedzieć, usłyszał tylko: - Zamknij mordę gnoju i naucz się wypowiadać "r".
Motyka podszedł do Muchy w towarzystwie dwóch korpulentnych osobników, którzy również nie przebierali w słowach.
Chcąc się dowiedzieć, o co chodzi, zapytaliśmy o to Jana.
- Nie wiem o co mu chodziło. Podszedł do mnie i zaczął wyzywać. To jakiś dziwny człowiek - powiedział Mucha. W tym czasie agresywna trójka osobników zatrzymała się pod budynkiem. Motyka wskazał na nas palcem i rzekł: - O warszawskie p... pismaki z nim rozmawiają - stwierdził i pokazał wspólnie z kompanami środkowy palec prawej ręki.
Co więcej, całą sytuację z bliska obserwowali ochroniarze i żaden z nich nawet nie zareagował.
Jak udało nam się ustalić, obaj panowie poróżnili się przy okazji niedawnego meczu Legii z Górnikiem, kiedy to doszło pomiędzy nimi do ostrej wymiany zdań. Sytuację musiał ratować Krzysztof Dowhań, który rozdzielił zwaśnione strony.
Nie nam oceniać, kto jest winien. Jednak osoby na poziomie powinny w normalny sposób wyjaśniać sobie wątpliwości, a nie skakać do gardła i tak jak Motyka, zniżać się do poziomu rynsztoku. Może wpływ na takie zachowanie miała wcześniejsza wizyta w pubie "U Wiślaków", gdzie Pan Trener spędził kilkadziesiąt minut?
Kierownictwo klubu wie o całym zajściu i obiecuje wyjaśnienie całej sprawy.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.