Na "Kiełbika", "Ajwena" i Inakiego nie było mocnych

Po rozgrzewce i lekkim rozbieganiu gracze czujący w nogach trudy wczorajszych zawodów w Neunkirchen, zostali podzieleni na cztery zespoły, którym zlecono rywalizację w turnieju siatkonogi. - Jaka będzie nagroda za wygraną? - dopytywali legioniści, trenera Magierę. - Wolne popołudnie, ale ja "Kiełbik" bym na twoim miejscu spytał, co będzie za czwarte - zażartował "Magik". - Tak... najłatwiej to zdołować człowieka - odparł z uśmiechem doświadczony defensor Legii. Jak się okazało, Kiełbowicz wcale nie musiał martwić się o nagrodę, lub karę za czwarte miejsce, gdyż wraz z Maciejem Iwańskim i Inakim Astizem okazał się zwycięzcą turnieju. Podczas, gdy uczestnicy zawodów siatkonogi żywiołowo rywalizowali na bocznym boisku, pozostała część drużyny w pełnym słońcu i na pełnych obrotach trenowała różne warianty ataku pozycyjnego pod okiem Jana Urbana. Dzisiejsze zajęcia popołudniowe rozpoczną się wyjątkowo wcześnie, bo już o godzinie 15:30. Decyzja ta została podjęta z uwagi na sztab szkoleniowy Legii, który wybiera się na mecz sparingowy przebywającej niedaleko na zgrupowaniu Wisły Kraków.
- Więcej zdjęć - kliknij tutaj